Żeby nie było. Piszę ten rozdział trzeci raz wiec będzie krótki...(jak każdy :p)
.
.
.
.
Wyjęłam z szafy moje ukochane glany i skórzaną kurtkę, którą założyłam na szarą sukienkę do kolan. Pierwszy raz od kilku miesięcy byłam na zakupach. Poszłam do łazienki. Spojrzałam na moje odbicie w lustrze. To ja- pomyslałam. Moje długie prawie czarne włosy podały lekko falowane ma ramiona, sięgały aż pasa. Rozczesałam je i poprawiłam moją grzywkę. Popatrzyłam sobie prosto w oczy. Sięgnęłam po kredkę do oczu i namalowałam sobie malutką, ledwie widoczną kreseczkę na górnej powiece. Jedyny makijaż jaki tolerowałam. Wyciągnęłam z walizki moją bransoletkę, którą dostałam od tajemniczego wielbiciela na walentynki tuż przed wyjazdem. Jeszcze raz spojrzałam na siebie. Nie byłam brzydka, ale do najładniejszych także nie należałam. Kto mógłby się we mnie podkochiwać?
-Jess, czy masz zamiar wyjść tej łazienki? - Katy była poirytowana moja długą wizytą w ubikacji.
Wyszłam.
- Za ile wychodzimy na lotnisko?
- Już.
Wyszłam z domu zaraz za Katy, za nami Freddy zamknął drzwi i zostawił je w skrzynce na listy dla właściciela. Na dworzu było ciepło, ale nie duszno. Wsiedliśmy w taksówkę i pojechaliśmy na lotnisko.
Pa pa, Tokyo.
CZYTASZ
Jessy II
FantasyWracam! Druga część przygód Jessy, Alexa, Katy i Fredd'iego. (wiem, że rozdziały są krótkie, ale moja twórczość tylko na tyle mi pozwala)