Prolog

260 8 1
                                    


DWA MIESIĄCE WCZEŚNIEJ (mniej więcej początek lipca)

Siedzimy sobie z Lucasem (mój kochany braciszek) za domem na leżakach, kiedy mama przyszła i powiedziała :

- Lucas, kolega do Ciebie

Gdy nieznany mi wcześniej chłopak przyszedł do nas, serce mi stanęło w miejscu, lecz po chwili znów otrzeźwiałam i zrozumiałam, że to tylko chłopak i nie ma w nim nic specjalnego. Był on średniego wzrostu o blond włosach i niebieskich oczach. Podszedł najpierw do mnie, aby się ze mną przywitać.

- Hej jestem Luke... a Ty z tego co widzę jesteś śliczną młodszą siostrą Lucasa - pokazał rząd bielutkich zębów - Ej stary nie mówiłeś, że masz aż tak gorącą siostrę... - uśmiechną sie łobuzersko

-Cześć, Julie... -  odpowiedziałam, usiłując ignorować to co on właśnie powiedział, czułam jego palący wzrok na sobie i widać, że Lukas też to zauważył 

- Yyy...  chodź musimy już iść, chłopaki na nas czekają... - wtrącił gwałtownie Lucas, widząc że ta sytuacja zrobiła się dość niezręczna.

- Stary  mamy jeszcze dużo czasu, gdzie Ci się tak śpieszy ? - zaśmiał się

- No chodź, musimy jeszcze do sklepu zajechać i kupić parę rzeczy - opowiedział 

- No dobra, to idziemy w takim razie - zgodził się, po czym mój brat szybko pchnął go lekko ku drzwiom frontowym sugerując szybkie wyjście - Narka mała - zdążył krzyknąć chłopak, już przy wyjściu, po czym mój brat popchnął go lekko. 

- Narazie... - krzyknęłam od niechcenia, ponieważ od razu wyrobiłam sobie na jego temat opinie i nie chciałam mieć z nim nic wspólnego, najlepiej jakbym już nigdy nie musiała go widzieć. 

Jakiś czas później znów zaczął on do nas przychodzić i spędzać z Lucasem prawie cały wolny czas, wiec starałam sie go unikać, ale jak już znaleźliśmy się w tym samym pomieszczeniu to starałam się ignorować to, że czuję jego palący wzrok skanujący całe moje ciało. 






Friend of my brotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz