rozdział 1

202 9 1
                                    

Nadszedł pierwszy dzień w liceum, niby jak każde rozpoczęcie roku szkolnego, ale jednak to szkoła średnia. Jak w każdy dzień szkolny mama przyszła mnie rano obudzić.

- Wstawaj słońce, bo spóźnisz się już pierwszego dnia w nowej szkole - powiedziała stojąc w progu mojego pokoju uśmiechając się od ucha do ucha.

- Mamo jeszcze 5 min. błaagaam... - powiedziałam zaspana z lekkim smutkiem w głosie. Jednak w tym momencie byłam przerażona bo uświadomiłam sobie, że muszę iść zaraz do szkoły.

- Wstawaj bez gadania - powiedziała i wyszła z pokoju.

Nie chętnie zeszłam z łóżka i podeszłam do szafy wyjęłam bieliznę, czarne rurki z dziurami na kolanach, biała bluzkę i czerwoną koszulę w kratkę i poszłam do łazienki się odświeżyć. Gdy już się trochę ogarnęłam i ubrałam udałam sie do swojego pokoju aby sie pomalować, zwyczajnie bez jakiegoś specjalnego przesadzania tylko korektor, puder, tusz do rzęs, wypełnienie brwi, lekka kreska i oczywiście eos na usta. Wtedy byłam już gotowa aby zejść do kuchni na śniadanie. Zbiegłam szybko na dól, gdzie siedziała moja mama, tata i Lucas. 

- Hej wszystkim.. - powiedziałam wchodząc do pomieszczenia.

- Hej młoda -  odpowiedział Lucas, uśmiechając się.

- Dzień dobry, skarbie - uśmiechnął się do mnie tata, po czym pocałował mnie w czoło na znak powitania i poszedł do pracy.

Usiadłam i zaczęłam jeść swoje śniadanie i przy tym przeglądałam sobie SnapChat'a i Facebook'a. Odstawiłam naczynia po skończonym posiłku i poszłam na górę wziąć swoje rzeczy i przeczesać włosy. Lucas pośpiesza mnie, krzycząc z dołu, więc wzięłam szybko torbę i momentalnie byłam juz na dole i zakładałam moje czarne Vans'y. W ciągu 3 min siedziałam już w czarnym BMW mojego brata i ruszaliśmy do szkoły.

- Jak sie czujesz? To twój pierwszy dzień. - powiedział, po czym uśmiechnął się do mnie swoim szczerym uśmiechem.

-Tak szczerze ? - zapytałam 

-No tak.. - powiedział 

- Jestem na max'a przerażona i zdenerwowana.. - powiedziałam z lekką nutką smutku w głosie. On ją dobrze wyczuł, bo jest jednak moim bratem i za razem najlepszym przyjacielem.

- No ej.. nie smuć sie.. - powiedział z troską w głosie - będzie dobrze, uwierz mi, a nawet jeśli będziesz miała jakiś problem, albo ktoś będzie się do ciebie przypieprzał to pamiętaj, zawsze będę tam gdzie będę Ci potrzebny, albo po prosu będziesz miała potrzebę pogadać to przychodź śmiało- dokończył i złapał mnie za rękę. 

W tym momencie dotarliśmy pod szkołę I przyszedł czas aby wysiąść z samochodu i zmierzyć się z przeciwnościami losu i po prostu mieć to już za sobą. Okej, weszłam do szkoły, oczywiście na parkingu nie obeszło się bez spojrzeń chłopaków ( -,- ). Lucas zaprowadził mnie do gabinetu dyrektora. 

- Dzień dobry, Nazywam się Julie Dark - przywitałam się 

- Witam, ja jestem dyrektorem tej szkoły. Nazywam się Derek Gillbert. - odpowiedział - Jesteś pewnie naszą nową uczennica.

- Tak zgadza się. - uśmiechnęłam się 

- Dobrze, tak wiec tu masz swoje podręczniki, plan lekcji, szyfr do szafki i plan szkoły. Widzę, że przyszedł z Tobą Lucas, także liczę, że Cie oprowadzi po szkole i powie Ci wszystko - w tym momencie wrócił się do mojego braciszka, na którego odpowiedź nie trzeba było szybko czekać 

- Oczywiście panie dyrektorze, zajmę się Julie - odpowiedział 

- Dobrze, tak wiec idźcie, bo zaraz będzie dzwonek, a chyba nie chcecie się spóźnić na lekcje - pośpieszył nas 

Friend of my brotherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz