*Perspektywa Nialla*
Obudziły mnie promienie słoneczne. Otworzyłem jeszcze zaspane oczy i zobaczyłem coś pięknego. Jenny spała wtulona w moje ciało. Wyglądała tak ślicznie i niewinnie. Miała lekko rozchylone usta. Czułem jej lekkie bicie serca. To było niesamowite uczucie. Nie podejrzewałem, że moje życie zmieni się tak bardzo w te wakacje. W końcu mam dla kogo żyć. Przez ten okres czterech lat byłem wrakiem człowieka. Nie miałem żadnych celów, żadnych aspiracji, żadnych marzeń. Do teraz. Teraz chcę tylko, by Janie była przy mnie szczęśliwa i bezpieczna. Nie wiem, jak potoczą się dalej nasze losy, ale chcę żeby nasze wspólne chwile trwały wieczność. Nie mogę uwierzyć, że w ciągu dwóch tygodni stałem się takim ckliwym romantykiem. Gdyby ktoś powiedział mi jakiś czas temu, że będę zabierał na romantyczne wieczory Jenny to chyba wyśmiałbym go prosto w twarz. Ciągle nie rozumiem, jak ona mogła mnie tak zmienić. Przez te kilka lat nabijałem się z niej, obrażałem, a przez jeden głupi zakład stała mi się tak bliską osobą. Wcześniej oczywiście chciałem po prostu wygrać zakład, ale z dnia na dzień chodziło mi o coś więcej. Chyba muszę podziękować Zaynowi za ten pomysł z zakładem. W sumie nawet nie zależy mi na wygranej. Oczywiście chciałbym, żeby to ze mną Janie przeżyła swój pierwszy raz. W końcu jestem facetem. Chcę, żeby była moja na każdy sposób.
Wpatrywałem się w dziewczynę jeszcze dłuższy czas. Nie potrafiłem oderwać od niej wzroku. Nagle zaczęła się poruszać. Otworzyła delikatnie oczy i spojrzała na mnie. Uśmiechnęła się do mnie i wtuliła w moje ciało jeszcze bardziej. Zaśmiałem się cicho. Oplotłem ją moimi rękoma jeszcze mocniej. Chciałem, żeby zasnęła, ale postanowiła się jednak obudzić. Podniosła się i oparła o zagłówek łóżka. Zrobiłem to samo.
-Cześć, piękna. - powiedziałem i pocałowałem ją delikatnie w usta. Ehh...jak ja uwielbiam to robić. To najwspanialsze uczucie na świecie, czuć jej usta na moich. Przyznaję, całowałem się z wieloma dziewczynami, ale teraz wiem, że tylko Jenny potrafi wywołać tym u mnie tak pozytywne emocje.
-Hej. - zarumieniła się. - Dziękuję ci, że ze mną zostałeś. - dodała po chwili.
-Cała przyjemność po mojej stronie. - uśmiechnąłem się. Skradłem Stinson kolejnego buziaka i w tym samym momencie dostałem sms-a. Niechętnie wstałem z łóżka i podszedłem do krzesła przy biurku, na którym leżały moje spodnie. Wyjąłem z kieszeni urządzenie i otworzyłem wiadomość.
Arthur: Widzimy się dzisiaj o 12 przy starym magazynie. Lepiej by było, gdybyś się pojawił.
Humor popsuł mi się diametralnie. Wystarczyła jedna wiadomość, aby zniszczyć mi cały poranek. Jenny od razu to zobaczyła.
-Co jest? - spytała.
-Arthur. Mamy się niedługo spotkać. Muszę już iść. - odpowiedziałem. Byłem wściekły. Ten chuj wybrał sobie po prostu idealną porę.
-Skoro musisz... - odpowiedziała dziewczyna. No super! Nie dość, że Brown popsuł humor mi to i na dodatek Janie. Jak on mnie wkurwia!
-Ale widzimy się wieczorem, tak jak obiecałem. Zadzwonię do ciebie i powiem o której po ciebie będę. - powiedziałem i podszedłem do niej. Nachyliłem się nad nią opierając swoje ręce po dwóch stronach jej ciała. Oplotła moją szyję swoimi rękoma i przyciągnęła do siebie łącząc nasze usta. Tym razem pocałunek trwał znacznie dłużej i był o wiele bardziej namiętny. Tak, to trochę poprawiło mój zepsuty humor.
-Do zobaczenia potem, skarbie. - powiedziałem i wyszedłem próbując nastawić się psychicznie na spotkanie z tym idiotą, Arthurem.
CZYTASZ
✔ cz. 1. Stole my heart | Niall Horan FF
FanfictionCo się stanie, gdy dwóch chłopaków przyjmie zakład o dziewczynę? Czy uda mu się ją zdobyć? Czy ona będzie w stanie mu zaufać i wybaczyć? Czy zwykły zakład przerodzi się w coś innego? *** Witam na moim pierwszym opowiadaniu. Może kilkoro z Was kojarz...