02.

28 4 1
                                    

Reszta dnia minęła mi dość spokojnie . Moja jedyna rutyna w ciągu dnia to kawa z bitą śmietaną i cynamonem ....KOCHAM TO!!!
Całą noc spędziłam przy telefonie czytając cień, scarry i takie tam . Była już 4:00 pomyślałam że może się chwilkę prześpie taaa to było moje złudzenie że się w spokoju wyśpie. Dzisiaj piątek Boże kto wymyślił 5 dni szkoły a tylko dwa weekendu.

-Tori wstawaj jest już 7:30-krzyknęła mama
Coooo!??! Nie mogłaś zbudzić mnie szybciej , Emily już dawno pojechała a ja się spóźnię- szybko zdarłam z siebie kołdrę i biegiem zeszłam na dół po śniadanie

Emily spokojnie siedziała i piła kawe śmiejąc się ze mnie i mojej paniki
-Dzięki ty też jesteś po stronie mamy?
-No cóż śmiesznie było usłyszeć jak budzisz się z krzykiem i paniką
-Nie no dzięki
-Dobra nie marudź już tylko się ubieraj bo naprawde się spóźnimy

Szybko pobiegłem umyłam zęby, przemyłam twarz i wszystko co się dało, zrobiłam lekki makijaż ,w pośpiechu rozczesałam włosy zaplotłam kłosa na bok . Ubrałam niebiesko czerwoną koszule w krate i jeansy z dziurami na kolanach. Wzięłam szybko plecak i ubrałam bordowe vansy .
W Sydney różnie to bywa z pogodą więc wzięłam skórzaną kórtke do ręki i razem z Emily wybiegłam w stronę auta .
Miałyśmy 10 minut żeby zdążyć na lekcje. Ni wierze że tak szybko się ogarnęłam . Właśnie teraz zdałam sobie sprawe że mogę spotkać lukeya i reszte tak bardzi tego nie chce . Spodziewam się że przy moim szczęściu i tak na niego wpadne. Podbiegłyśmy do szafek i teraz zorientowałam się że zapomniałam śniadania. Nagle zadzwonił dzwonek szybko otworzyłam szafke a tam leżał mój długopis który pożyczyłam Lukowi i do niego przyczepiona karteczka z napisem "nie ładnie tak trzymać ściągi w długopisie " boże co za głupek rozkręca długopis właśnie ja nim jestem bo trzymam tam ściągi. Jak on powie to nauczycielce to obiecuje że udusze go gołymi rękoma. Już nie będę miała statusu wzorowej uczennicy. Pobiegłam do sali numer 219 na szczęście nie było jeszcze nauczyciela w środku. Znowi musiałam usiąść w tej samej ławce co wczoraj ,ale tym razem była tam cała banda Luka. -Kurwa zapomniałam o teście- warknęłam sama do siebie
Luke najwyraźniej usłyszał to i zaczął się śmiać zaczęłam szukać odpowiedniej ściągi w długopisach, on i cała reszta zaczęli się jeszcze bardziej śmiać nie wiedziałam o co im chodzi. Nauczycielka przyszła z testami, musiałam zdać się sama na siebie. Uczekany dzwonek zadzwonił nagle się zerwałam i spakowałam po drodze Luke i reszta zaczepili mnie i powiedziele "Dzięki twoja ściąga była bardzo pomocna" zrobiłam się cała czerwona mogłam się spodziewać że to jego sprawka Nie byłam zła na niego tylko na siebie do tego on dostanie lepszą ocenę i to tylko dzięki mnie. Przyszedł czas na wf najbardziej znienawidzony przedmiot prze ze mnie. Ubrałam się w białą koszulke i granatowe spodenki które była za krótkie i widać było kawałek moich pośladków. Gdy weszłam na sale odrazu przyciągnęła uwagę chłopaków . Pani zaproponowała gre w zbijaka wszyscy się zgodzili z nadzieją że pokonają mnie i Emily zwykle byli do tego przekonani bo zwykle siedziałam z nią na ławce udając kontuzję. No to dzisiaj się dość zdziwią.

Nagle ktoś krzyknął
-Tori i Emily przeciwko całej reszczie
-Zgadzam się- nauczycielka się zgodziła bo ona też nas nie lubiała

-No to dzisiaj się wszyscy zdziwią- powiedziała emily
-Pamiętaj o wyrzucie mnie i tak dalej-tylko do mnie kiwnęła

Zaczęła się gra pani z litości dałam nam piłki żebyśmy zaczęły ale my je oddaliśmy przeciwnej drużynie mówiąc niech zacznie słabsza drużyna. Wszyscy wpadli w śmiech. Ale to my będziemy się zaraz śmiać. Zaczęli w nas rzucać na sam początek tylko omijałyśmy piłki z gracją. Wszyscy byli z uśmiechem na twarzy. Nagle piłkę złapał Luke celował we mnie
-Słoneczko nie chce żeby stała ci się jakaś krzywda więc uważaj
-Luke po pierwsze nie mów do mnie Słoneczko a po drugie to lepiej ty na siebie uważaj
-Grozisz mi
-Zawsze
-ostro -ktoś krzyknął z tyłu
Rzucił ja złapałam piłkę i trafiłam w jedną z barbi

-Luke właśnie teraz zaczęła się gra
Zaczęliśmy wybija wszystkich po kolei. Na sam koniec został Luke, Mike, Ash i Calum. Myśleli że są najlepsi przykro mi ale NIE. Wybiłyśmy ich jak kaczki został sam Luke. Emily przykucnęła na kolanie skrzyżowała ręce ja pobiegłam i się wybiłam rzucając piłkę odbiła się od niego a on się przewrócił wszyscy byli w szoku. Szybko do niego podbiegłam i zabrałam do pielęgniarki.
-Od kiedy jesteście takie wysportowane??
-Od kiedy się urodziłam. Co myślałeś inaczej?
-Tak samo jak cała reszta. ...niezłego masz cela , siły ci też nie brakuje
-Dobra zamknij się i chodź

Ostro luke!!

Dream~L.hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz