1

2.9K 122 6
                                    

Kiedy budzę się, jedyne co widzę to twarze ludzi pochylających się nade mną i pytających, czy ich słyszę. Dlaczego oni mają łzy w oczach? A ten mężczyzna siedzący najbliżej mnie to chyba mój ojciec...chyba. Dlaczego nic nie pamiętam?! Za wszelką cenę próbuję przypomnieć sobie jak się tu znalazłam i co sie wydarzyło. Niestety - na marne.

-Nicola, słyszysz nas?
-Daj spokój tato, ona Ci nie odpowie - nie wiem kto to powiedział ale znam go. Wiem o tym.
-Nicola, córeczko, powiedz coś. - łzy w oczach taty doprowadzały mnie do szału. Chciałam się odezwać, jednak nie mogłam, nie miałam na to siły. Jedyne na co było mnie stać, to na cichy pomrók, który jak widać zaskoczył wszystkie siedzące osoby wokół mnie. Wszyscy się uśmiechnęli, jednakowo mając przerażenie na twarzach.

***

-Pańska córka wyjdzie za kilka dni. Musimy ją jeszcze zatrzymać na obserwację. - Słyszałam jak siwy, w podeszłym wieku mężczyzna, z ogromnymi okularami tłumaczy tacie, że amnezja to nic złego i że po jakimś czasie przypomne sobie wszystko.
Mimo to, nadal nie wiedziałam o co w tym wszystkim chodzi a mój ojciec nie chciał mi nic powiedzieć. Ja nie miałam siły o to pytać.

-Nicola? - odezwał się znajomy głos chłopaka, który wyglądał na jakieś 20 lat i był bardzo podobny do mojego ojca.
-Kim jesteś? - Byłam pewna, że znam tą osobę doskonale, jednak mój wysiłek przypomnienia sobie kim ten mężczyzna jest był na nic.
-Igor czyli Twój starszy brat... - Widziałam załamanie w zielonych oczach bruneta oraz ból, który przeszywał jego serce z każdym moim wypowiedzianym słowem, kiedy docierało do niego, że jego młodsza siostrzyczka, ledwo go rozpoznaje.

-A pamiętasz może miejsce na polanie, w którym zawsze przesiadywałaś, kiedy byłaś smutna? A ja wiedziałem, że zawsze Cie tam znajdę? - delikatnie się uśmiechnąl na to przyjemne wspomnienie, z którym jak mi się wydawało ja miałam niewiele wspólnego.
-em... Coś sobie przypominam. - było to niedaleko naszego domu w Stegnie. Gdy brat opowiadał mi co to było za miejsce, przypomniało mi się, że ta polana, to było miejsce mojej ucieczki... Tylko przed kim?
Przez następną godzinę Igor poprawiał mi humor a ja starałam się przekonać go aby się nie zamartwiał moim zanikiem pamięci bo niedługo wszystko wróci do normy.

Panta RheiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz