Untitled Part 4

4 0 0
                                    

  Idziesz ulica. Sluchasz piosenki. Tej piosenki ktorej sluchaliscie razem gdy odjezdzal. Wsrod strug deszczu nie widac Twoich łez. Z portalu wiesz ze wyjechal gdzies daleko. Mial skonczyc z wyjazdami ale z Twojej winy znow uciekl w trase. Chcial zapomniec. Chodz przez chwile nie myslec o Tobie. Nawet tam gdzie Cie nie ma on widzi Twoja twarz. Wiesz o tym. Napisal Ci to. Zignorowalas wiadomosc. Boisz sie milosci. Boisz sie tego czego tak bardzo pragniesz. Nawet nie orientujesz sie kiedy twoj cichy placz zamienia sie w glosny ryk. Wchodzisz do baru. Rozmazany tusz i zapuchniete oczy mowia same za siebie. Rozmawiasz z barmanem. On siada i slucha Twojej historii. Opowiadasz mu jak bylas w zwiazku w ktorym po prostu bylo Co wygodnie, jak poznalas "T" jak po 3 dniach znajomosci zakonczylas swoj wieloletni zwiazek bo nie czulas bluesa. Jak odgrodzilas sie od zakochania ze strachu przed tym co Cie czeka bo jak mozna zyc z wiecznym wedrownikiem. Od 13 lat wedruje po swiecie raz na 2msc zjezdza na troche do kraju. Chcial dla Ciebie z tym skonczyc ale wiedzialabys ze sie dusi tu w jednym miejscu. Bo Ty wolisz byc tu gdzie jestes. Stabilnie. Jak od pewnego czasu rozrywa Ci serce. Jak chcesz poczuc ta bliskosc ale nie mozesz jak... Barman nalewa Ci kolejnego drinka. Do tej pory sie nie odzywal ale w koncu przerwal swoje milczenie. Powiedzial Ci to co kazdy ZADZWOŃ i powiedz to co mowisz mi. Rzuć sie w życie. Jak nie zaryzukujesz to bedziesz zalowala. Moze wam sie uda. Dopijasz drinka rzucasz krotkie dziekuje i banknot na lade. Wychodzisz. Bierzesz telefon do reki i pod wplywem alkoholu wpisujesz tak dobrze znany Ci numer. Slyszysz jego glos i sie rozlaczasz. Dzwoni Ci telefon. Raz sie zyje. Mowisz Ciche HALO i placzesz. Slyszysz go. Mowi do Ciebie delikatnie. Lamie mu sie glos. Skarbie Kochanie. Gdzie jestes? Czemu placzesz serduszko? Zdobylas sie na odwage. Powiedzialas mu wszystko. Jak tesknisz. Ze kochasz ze potrzebujesz. JEST DOBRZE TAK SIE CIESZE ZE W KONCU SIE ODEZWALAS. MOJE ZYCIE STRACILO SENS GDY NIE MOGLEM CIE MIEC mowi. Tak sie balas tej rozmowy. Ale juz czujesz sie lepiej. Nadal placzesz. On ciagle mowi. O bolu. O milosci. O Tobie. O was. Mowisz tylko ciche PRZYJEDZ. On mowi ze juz niedlugo. Nie znasz dnia ani godziny. Wymawiasz tylko DOBRZE. Tak dziecko. Ten skurwiel dla Ciebie bedzie ksieciem. Ty to wiesz. Ciezko Ci tylko uwierzyc. Wpadasz do domu. Kladziesz sie na poduszce na ktorej spal on do tej pory nie upranej bo ON trzymal na niej glowe. Metlik mysli w glowie. Zrobilas cos czego sie balas a tak bardzo chcialas to zrobic. Jestes wielka teraz to czujesz. Nie sa wazne juz dla Ciebie kilometry bo wiesz ze on gdzies tam jest tylko dla Ciebie. Twoja milosc Twoj sens Twoje przeznaczenie. Zasypiasz. We snie widzisz jego tak jak do tej pory. Tylko jest jedna roznica. Nie budzisz sie w nocy z krzykiem. Spisz spokojnie w jego koszulce na tej poduszczce ze swiadomoscia ze on jest.Jestes egoistka wiesz o tym. Zranilas kogos kosztem swojego szczescia. Ale pamietaj malenka. Jestes wielka.  


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 18, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nie umiem Cię nie chciećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz