ATRW - II

810 104 4
                                    

Po tamtym dniu Calum i ja zaczęliśmy częściej się spotykać. Wciąż odwiedzałem go w środy z Ashem, ale zazwyczaj zostawałem o wiele dłużej niż to było potrzebne, by porozmawiać z Calem. Czasami "oglądaliśmy" razem filmy albo raczej on oglądał, a ja słuchałem. Tłumaczył mi postacie i co się dzieje, jeśli naprawdę tego nie wyłapywałem, ale zazwyczaj stawało się to dla mnie sensowne tylko poprzez słuchanie. To powoli stawało się jedną z moich ulubionych rzeczy do robienia z nim.

Na początku było niezręcznie na więcej niż jeden sposób. Nie wiedzieliśmy, jak zmierzyć się z tą całą sytuacją. On nie wiedział, jak zachowywać się wokół niewidomej osoby, a ja nie potrafiłem wytłumaczyć mu, co robić.

Jednak w końcu powoli, ale dość systematycznie, zaczęliśmy coraz bardziej się do siebie przyzwyczajać. Jego dotyk stał się delikatniejszy, a ja zacząłem wyłapywać różne tony w jego głosie. Zaczęliśmy czuć się w swoim towarzystwie coraz bardziej komfortowo, a ja mogłem poczuć, że zakochuję się w nim coraz bardziej. Przytulaliśmy się, chodziliśmy, trzymając się za ręce, ale były jeszcze dwie rzeczy, które miałem do zrobienia.

1. Zobaczyć go. Teraz pewnie pomyślałeś sobie, że to szalone, ale nie miałem tego dosłownie na myśli. Wiedziałem, jak "wygląda" Ashton, ponieważ nakreśliłem jego twarz w swoim mózgu. Właściwie wymagało to ułożenia na jakiś czas dłoni na jego twarzy. Mogło brzmieć to niezręcznie i trochę dziwnie, ale był to jedyny sposób, dzięki któremu mogłem określić, jak wyglądają ludzie. To nie był czynnik wyznaczający nasz związek (czy czymkolwiek to było, nie nazwaliśmy tego jeszcze), ale chciałem to zrobić.

2. Pocałować go. Nigdy w swoim życiu nikogo nie całowałem i chciałem, żeby Calum był pierwszy. Z wyjątkiem tego, że nie chciałem, aby się ze mnie śmiał, czy uznał mnie za odpychającego - lub co gorsza, nie chciałem zupełnie nie trafić w jego usta, gdy będę próbował go pocałować.

Więc z tymi dwoma celami w głowie musiałem odkryć, w jaki sposób je zdobyć. Miałem nadzieję, że było to łatwiejsze niż myślałem.

----

Calum i ja byliśmy zwinięci na jego łóżku, "oglądając" film, kiedy miałem zamiar zabrać się za pierwszy cel. Miałem głowę na jego piersi, tuż pod jego brodą, kiedy jego palce przeczesywały moje włosy, gdy mamrotał słowa, opowiadając mi film.

W filmie odgrywała się raczej wolna scena, kiedy zdecydowałem się wykonać ruch. Podniosłem lekko głowę, przesuwając rękę znajdującą się na jego klatce piersiowej na jego talię.

- Cal?

- Tak, skarbie? - zapytał, a jego ręka, przeczesująca moje włosy, momentalnie się zatrzymała.

- Mogę cię o coś zapytać?

- O wszystko - odpowiedział szczerze z cieniem zmartwienia w głosie.

- Mogę... Mogę cię zobaczyć?

Zabrało mu chwilę, by odpowiedzieć, a ja w tym czasie usiadłem prosto, mając nadzieję, że wciąż na niego patrzyłem.

- Um, pewnie.

- Jak, moimi dłońmi - wytłumaczyłem, gdy wydał dźwięk pół-zrozumienia. - Wiesz, jak w tym filmie, który oglądaliśmy któregoś dnia, w którym kobieta "zobaczyła" swojego przyjaciela przez... Nieważne, myślisz, że to dziwne.

- Nie, oczywiście, że nie - upierał się i poczułem, jak przesunął się obok mnie. Obwinął ramię wokół mojej talii i przyciągnął mnie bliżej, dzięki czemu mogłem powiedzieć, że siedzi obok mnie.

All The Right Words || Cake [tłumaczenie PL] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz