Prologue

84 8 1
                                    

Miałam kochających rodziców, najlepszą przyjaciółkę i cudownego chłopaka. Było idealnie, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Moje życie było jak z bajki, a jednego wieczoru zmieniło się w najgorszy koszmar którego nie życzę nawet największemu wrogowi.

********

Szłam na urodziny mojej najlepszej przyjaciółki. Zostało mi jeszcze dużo czasu, ale byłam główną organizatorką, więc musiałam sprawdzić czy wszystko było dopięte na ostani guzik, bo przecież osiemnaste urodziny ma się tylko raz. Ubrana byłam w pudrową rozkloszowaną sukienkę, która sięgała mi do połowy ud, do tego założyłam czarne szpilki, a do ręki wzięłam małą kopertówkę. Równo o 19 wyszłam z domu i udałam się do przyjaciółki, gdy doszłam na miejsce czekał tam na mnie Tom z Anną, ta dwójka ewidentnie ze sobą kręci, ale nie chcą się do tego przyznać. Impreza miała się odbyć w domu Kate, jej rodzice wyjechali na weekend, więc mieliśmy do dyspozycji całe mieszkanie wraz z basenem w ogrodzie. Po sprawdzeniu czy wszystko jest gotowe zostało nam tylko rozpakowanie alkoholu, którego nie mogło dzisiaj zabraknąć. Goście zaczęli się powoli zbierać i gdy nadeszła wyznaczona godzina na podjeździe domu zaparkował samochód mojego chłopaka Davida z którego wyszła niczego nie świadoma Kate. Otworzyła drzwi i jak na zawołanie wszyscy zaczęli śpiewać jej sto lat. Jej mina była bezcenna i żałuję, że tego nie nagrałam.Miałam nadzieje, że będą to jej niezapomniane i za razem najlepsze urodziny. Cały wieczór świetnie się bawiłyśmy, tańczyłyśmy i piłyśmy. Następnego dnia Kate obudziła się z mocnym bólem głowy i kacem mi za to dolegał tylko ból nóg, ponieważ mimo tego, że mam dopiero osiemnaście lat mam bardzo silną głowę i trudno jest mnie upić. Wstałyśmy dopiero po 14, ponieważ bawiłyśmy do samego rana. Posprzątanie tego całego bałaganu zajęło nam sporo czasu, więc do domu wróciłam bardzo późno, gdy weszłam przez drzwi nie usłyszałam, żeby ktoś znajdował się w pomieszczeniu. Bardzo się zdziwiłam, ponieważ w domu zawsze ktoś był, jak nie ja to mój brat, bądź rodzice. Zaniepokojona, szybko pobiegłam na górę do pokoju i włączyłam telefon, który zostawiłam wczorajszego wieczoru w domu, aby go nie zgubić. Nagle na ekranie pojawiło się mnóstwo nieodebranych połączeń i sms-ów od Harrego, mojego starszego brata. Jeden sms zwrócił szczególnie moją uwagę " Rodzice mieli wypadek, jestem w szpitalu, przyjedź jak najszybciej". Momentalnie moja twarz pobladła, rzuciłam się na kluczyki do samochodu i pojechałam do szpitala. Mimo tego jak bardzo byłam przerażona szybko dotarłam na miejsce. Przeszłam przez próg szpitalnych drzwi i w oddali zobaczyłam Harrego, który siedział skulony na białym krześle i wyglądał jak mały zrozpaczony chłopiec, a nie dorosły mężczyzna. Podeszłam do niego jak najszybciej umiałam.

-Harry? Co się stało? - zapytałam wystraszona.

- Rodzice mieli wypadek, jechali do kina, ale nie zauważyli tira jadącego z naprzeciwka - powiedział smutno.

- Co z nimi!? - krzyknęłam nerwowo.

- Mama ma ciągle operację, a tata - urwał nagle - a tata, on nie żyje, Lisa on nie żyje - powtórzył i przytulił się do mnie. Minęła chwila zanim dotarła do mnie ta informacja, usiadłam na krześle obok Harrego i zaczęłam płakać jak mała dziewczynka, której zabrano lizaka, ale problem był w tym, że mi zabrano coś bardzo cennego, coś czego nie da się kupić, ani dostać. Zabrano mi kogoś, kto był dla mnie bardzo ważny. Uświadomiłam sobie, że nie zobaczę go już więcej, nie porozmawiam z nim jak co wieczór i nie obejrzę meczu w telewizji.

********

Teraz siedzę w samolocie obok mamy, której nie stało się nic poważnego po za złamaną ręką. Pogrzeb taty odbył się dwa dni temu. Nadal nie mogę znieść myśli, że już z nim nie porozmawiam i nie pokłócę się o to, która drużyna gra lepiej. Nawet nie poczułam kiedy na mojej twarzy zagościły nowe łzy, dopóki nie poczułam jak kapią one na moje dłonie. Straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Wyprowadzam się. Miałam bardzo dużo czasu na podjęcie decyzji i chociaż muszę zostawić Kate, Davida i znajomych, postanowiłam. Za dużo rzeczy przypomina mi tatę i chwile spędzone z nim. Chcę zacząć wszystko od nowa. Nowa szkoła, dom, znajomi. Londyn - początek czegoś, co zacznę bez kochającego ojca, który będzie mnie wspierał w każdej decyzji.

Girl <3

Wystarczył jeden wieczórOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz