-Czego tu chcesz? Śledzisz mnie?-Powiedział chłopak żyrafa.
-Nie pochlebiaj sobie.-rzuciłam i odwróciłam się w kierunku pozostałych.- Który z was to Luke? Musimy już iść wręczać tą nagrodę.
-Coś mi się zdaje, że nie zadowoli cię odpowiedź.-Powiedział brunet... przystojny brunet, tak przy okazji.
-Okk, nie za bardzo rozumiem?-powiedziałam, ale zabrzmiało to bardziej jak pytanie.
-Może teraz zrozumiesz...-przerwał na chwilkę-Jak widzisz jest nas czwórka, i jeden z nas to Luke więc...y no ten... jestem Calum.
-Michael-Przedstawił się czerwonowłosy.
-Ashton-wystawił rękę kolejny z nich.
-No właśnie, Calum, Michael, Ashton, więc Luke to...-uśmiechnął się krzywo i cała trójka wystawiła ręce w kierunku żyrafy aka Luke'a.
-Ołł, taa, no to w takim razie... masz rację nie zadowala mnie ta odpowiedź, więc...- przewróciłam oczami i popatrzyłam na Luke'a, który patrzył wszędzie byle nie na mnie.- Szczerze mam to gdzieś, że to ty, chciałam tylko powiedzieć, żebyś po prostu nic nie mówił i stał koło mnie resztą ja się zajmę.
-Niby czemu mam nic nie mówić?-prychnął
-Dobra to może inaczej, masz coś przygotowane?- spytałam już spokojniej bo szczerze mówiąc wiedziałam, że już raczej nigdy więcej go nie zobaczę, więc nasza pięciominutowa kłótnia w tej sytuacji nic nie zmieniała.
-No pew...- zaczął, ale od razu zamknął się i wreszcie odważył się spojrzeć mi w oczy- tak szczerze to nie.
-No dobra... to może wiesz z innych występów co się powinno powiedzieć?
-No... tak w sumie to...-wiedziałam, że nic nie ma, ale chciałam to usłyszeć od niego.
-Stary nie zgrywaj księżniczki, wszyscy wiemy, że nic nie masz, a po za tym twoja "wypowiedź" ma znaczenie dla naszej reputacji.
-No ale...
Lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy a pozostała trójka parsknęła śmiechem.
-Okkkk to ja może podsumuje.. nie masz nic przygotowane, nigdy nie występowałeś w tego typu galach, a wkurwiasz się na mnie i do tego chcesz mówić, co jak mniemam skończy się tym, że zatniesz się w połowie zdania i nie będziesz wiedział co dalej powiedzieć.-podsumowałam i mogę przysiądź, że zobaczyłam lekki uśmiech na jego twarzy.-Toooo, o co ty się wkurzasz?-tym razem spytałam.
-No bo... oj nie udawaj takiej świętej. Teraz zachowujesz się ok, a przedtem jakoś nie byłaś najmilsza.-popatrzył na mnie z grymasem na twarzy i trochę ma rację.
-Może i tak, ale nie wiem jaką ci to robi różnicę, w końcu i tak się już więcej nie spotkamy co się rozumie samo przez się, że nie będziemy ze sobą rozmawiać, także wytrzymaj ze mną te 3 minuty na scenie i będziesz miał mnie z głowy.-Uśmiechnęłam się... no przynajmniej próbowałam...
-No tak właś...-Ashton chciał coś powiedzieć, ale Mike uderzył go z łokcia w brzuch i nie dokończył. Postanowiłam zignorować to więc popatrzyłam na Luka czekając na jakąkolwiek jego reakcję. On tylko stał i dziwnie patrzył się na Ash'a. Na szczęście po krótkiej chwili wrócił do rzeczywistości i kątem oka skierował się na mnie.
-Ok niech ci będzie, ale dasz mi przynajmniej zrobić z nimi zdjęcie.-spytał, a raczej oświadczył.
-Cokolwiek.-przewróciłam oczami i odwróciłam się chcąc odejść, gdy Calum chwycił mnie za ramię.
-Ej, może chciałabyś z nami usiąść?-spytał. A ja popatrzyłam na Luka, który mordował go wzrokiem.
-Yyy, bo ja.. no ok.-zgodziłam się, z lekką niechęcią.
-Pff-Odezwał się Luke, ale zignorowałam to i poszłam w stronę sceny.
CZYTASZ
Who are you really?/L.H.
ФанфикWcześniej się nie znali, nie osobiście. Uwielbiali się nawzajem, swoją muzykę, ale wszystko się zmieniło gdy się spotkali. Dwie największe gwiazdy współczesnej muzyki, obie strony uważają tą drugą za zwykłą gwiazdeczkę. Czy to się zmieni? Czy wspóln...