Zostałem sam. Musiałem się czegoś dowiedzieć. Wróciłem do domu i zebrałem wszystkie potrzebne mi rzeczy: latarkę, nóż myśliwski i śpiwór. Wszystko schowałem do plecaka i jak najszybciej się wyniosłem. Gdy odkryją, że ich plan się nie powiodł na początku zaczną szukać tu.
Spróbowałem oddać się instynktom asasyna. Zacząłem od podsłuchiwania.
Pierwsza moja rozmowa brzmiała tak:
- Słyszałeś, że niby templariusze mają zrobić tu jakiegoś kowala? - zaczął brodaty mężczyzna w marynarce.
- Kowala?! Przecież to nie średniowiecze! I burmistrz się na to zgodził?! - obużył się drugi mężczyzna.
- Nie ale go przekupili.
- Ile mu dali?
- 10 000 dolarów.
- To skandal!
- Wiem...
Kowal... Podoba mi się ten pomysł... Nie wiem co oni chcą zrobić ale ja chętnie zrobię sobie jakiś fajny miecz.
Poszedłem w ciemną uliczkę po czym wspiąłem się na pobliski budynek. Niedaleko stała wieża jeszcze z średniowiecza, więc wspiąłem się na nią. Rozejzałem się. Po czym wykonałem skok wiary do wody.

CZYTASZ
Assassin's creed: Sam przeciw wszystkim
JugendliteraturDesmond opisuję nową przygodę Ezio`a. Wszystko idzie dobrze, gdy nagle okazuje się, że ktoś porwał jego koleżankę.