IV

63 8 0
                                    

Dojeżdżali do stolicy Kury. Wszyscy siedzieli w pociągowym salonie. Za oknami zrobiło się ciemno. Wjechali do tunelu. Jechali nim przez 3 minuty, gdy nagle zabłysło słonecznych światłem. W oddali zauważyli różowe wieżowce Karnistolu. Dojechali do dworca. Na peronie stało dużo ludzi, którzy wiwatując witali kikutów z 12 dystryktu. Fatniss z Lesbianem stanęła przy drzwiach, które lada moment miały się otworzyć. W ostatnim momencie chwyciła kikuta za dłoń dla "efektu", chociaż skrywała w sobie wiele emocji co do syna Gazelle. Stanęli na peronie. Od oszalałego z radości tłumu oddzielała ich bariera z Strażników Pączków. Wśród tłumu nie było nikogo normalnego dla Fatniss. Wszyscy byli po przynajmniej 2 operacjach plastycznych i nikt nie miał włosów w naturalnych kolorach. Minimum połowa z nich miała czapkę w kształcie pączka - nowego znaku Fatnissowców.


- FATNISS! FATNISS! - wiwatowali kikutce. 


Od czasu do czasu można było słyszeć przygłuszone "Lesbian!". Było mu smutno. Meffi zaprowadziła ich do pojazdu skonstruowanego na wzór hotdoga. Zajechali nim do Ośrodku Kikutów, gdzie przez najbliższy tydzień miał ich szkolić Mitchgay. Nie mieli czasu się rozgościć. Od razu musieli udać się na "upiększanie" przed wieczorną paradą kikutów. Fatniss wyrywali włosy z nóg i ... ominę ten moment, by was nie za bardzo podniecić. Umyli ją. Jeździli po całej powierzchni jej ciała wielkimi dłońmi... Mhh. Dodam, że zajmowali się nią sami mężczyźni. Fatniss znów się podnieciła. Pachniała różami.

- Odchudzimy Cię teraz, złotko, do 3 ton - powiedział jeden z mężczyzn seksownym głosem. Natychmiastowe odchudzenie było wręcz nierealne. Chcieli z 10 ton obniżyć wagę Fatniss do 3! Udało im się.


- Przynajmniej będzie na czym smażyć... Bioolej - ucieszył się jeden pracowników spoglądając na pełny magazyn tłuszczu.


Potem zaprowadzili ją do jej osobistego stylisty. Posadzili ją w pustym salonie. Czekała chwilkę. Do sali wszedł mężczyzna o czarnym odcieniu skóry.


- Witaj, jestem Sina. - powiedział.


- Fatniss.


- Słyszałem o twoim czynie - jest bardzo wielki. Cenię to - Fatniss dopiero teraz zauważyła, że jest on bardziej normalny niż jego sąsiedzi z Karnistolu. - Dlatego postaram się byś miała najlepszy stój ever, który pozwoli zdobyć ci miliony sponsorów.
- Dzięki... - odpowiedziała Kikutka.


Igrzyska SmakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz