- OH! OH! AH! AH! Mhmmmm...
- FATNISS! Co ty robisz? Orgazm masz? - wykrzyczał Lesbian.
- Zjadłam "orgazmowe czekoladki".
- Okey... Może spróbujemy te? O smaku człowieka, hm, chcesz?
- A daj. Trzeba się przyzwyczaić do tego smaku przed igrzyskami.
Lesbian podał przyjaciółce jedną czekoladkę.
- OMG! TO JEST PRZEPYSZNE! DAJ JESZCZE!
- Nie możesz, Fotna. Jeszcze zjesz uczestników zanim wejdziemy na arenę.
Przebywali w pokoju do "ćwiczeń". Wokół byli także inny kikuci. Nikt z nich nie był szerszy od beczki. "Słabiaki" - pomyślała Fatniss. Obwód jej brzucha mierzył... 1 kilometr. Żartuję - tak na serio to była chudsza od innych po liposunkcji, którą zafundowali jej tamci mężczyźni. Dalej robi jej się mokro, gdy o nich pomyśli. Nawet Lesbian był od niej grubszy o 1 gram. Wszyscy inny doskonalili się w umiejętnościach władania bronią, a tylko oni zjadali kolejne kilogramy czekoladek o smakach wątroby, serca, płuc i innych wnętrzności. Fatniss z Lesbianem zrobili także co innego po kryjomu - zaostrzyli sobie wszystkie zęby, by z większą łatwością rozszarpywać mięso i kruszyć kości. Zapomniałem wam wspomnieć, że byli krewnymi Helgi, więc uwielbiali lepką, słodziutką i przenajpyszniejszą krew.
CZYTASZ
Igrzyska Smaku
FanfictionSparodiowana wersja Igrzysk Śmierci, gdzie wszystkożerna Fatniss stara się przetrwać wśród pączków.