II

62 8 1
                                    

Fatniss siedziała w wielkim pokoju oblanym białą czekoladą. Żyrandole były ulepione z czystego marcepanu. Do sali wbiegła rodzina kikutki: Daffodil i Chemica. 


- Mama! Daffi!


- Fatniss! - powiedziały nowo przybyłe.


- Macie 3 sekundy. - poinformował ich Strażnik Pączków.


- MASZ PĄCZKI! - wykrzyczały kobiety i rzuciły zawiniątko nowej uczestniczce Smaczny Igrzysk, gdy funkcjonariusz wywlekał je z pokoju. Następnie do sali weszła matka Lesbiana - Gazelle.


- Dzień dobry, Fatniss. Słuchaj, nie mamy czasu - zaczęła nerwowo. - Obiecuję Ci, że zajmę się twoją rodziną. Tak bezinteresownie - puściła oczko do Fatniss i kolejna osoba opuściła pomieszczenie.


- To chyba wszyscy - powiedziała do siebie kikutka. 


Nie myliła się. Nie miała więcej przyjaciół wśród żywych. W ogóle nie miała przyjaciół, więc nie było się o co łudzić. Po minucie do pokoju wszedł Strażnik Pączków, który poinformował ją, że już czas. Wtedy ten osunął się bezwładnie na podłogę. Do sali weszła "koleżanka" Fatniss. Miała na imię Madż. Byłą córką wpływowego człowieka z tej części Kury. Wsadziła wylosowanej do ręki broszkę. W ostatnim momencie, bo wtedy do pokoju wparadował kolejny funkcjonariusz, który bezceremonialnie zastrzelił Madż. Fatniss szybko schowała zapinkę i Strażnik wyprowadził ją z pokoju. 



Igrzyska SmakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz