Więc wstałem, humor mi zbytnio nie dopisywał. Musiałem zasnąć, żeby jakoś zapomnieć o tym co się wczoraj stało... nie pomogło. Głód dalej rozpiera mój brzuch. Coraz bardziej głód wzrasta. Jednak uznałem, że wrócę spowrotem na urwisko żeby w końcu zjeść danie ghoula. Więc kiedy się tam znalazłem zastawem ostatnie ciało, więc okazało się, że ghouli jest o wiele więcej. Zjadłem jakiegoś człowieka, jedyne co zapadło mi w pamięć to, to, że miał na sobie garnitur i portfel. Pewnie był jakimś biznesmenem któremu firma zbankrutowała. Mniejsza o to.
Dziś mam szkołę na 11, więc długo w tam nie zawitam. Może znajdzie się jakaś osóbka, która polubi takie paskudztwo jak ja... mniejsza o to. Niedługo jednak wakacje, za jakiś tydzień? Chyba tak. Postanowiłem, że po szkole wracam do Japonii! Pamiętam, że mam tam jeszcze ciotkę, nazywała się Ayuma, zajmuje się ogrodem. Mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamięta...
Nadeszła 10:45, byłem już blisko szkoły gdy nagle dostałem czymś ciężkim. Natychmiastowo zemdlałem, nie wiedziałem co się dzieje. Obudziłem się w dziwnym miejscu, wszędzie było ciemno. Ocknąłem się. Poszłem dalej szukając czego kolejek lub w ostateczności kogokolwiek. Zaczęła boleć mnie głowa, od razu wiedziałem, że coś jest nie tak, co najgorsze... Wyczuwałem jakiś dziwny sygnał w mojej głowie... jakby ghoula, ale nie takiego zwykłego. Poszłem dalej.
- Wyjście!!! - krzyknąłem i od razu zacząłem biec w jego stronę?
Nagle dostałem z za rogu za przeproszeniem w morde od 2 metrowego, napakowanego typa. Jego oczy wypełniała mroczna czerń, a źrenice były krwisto czerwone.
- Kim jesteś?! - zapytałem bez tchnienia.
- Twoim najgorszym koszmarem! Nazywam się Niro, jestem ghoulem stopnia SS, ty pewnie jesteś Hiroshi? - zagroził i stanowczo zapytałem.
- Skąd wiesz kim jestem? - zapytałem.
- Obserwowałem cię od twego urodzenia, byłem tobą zainspirowany, ty i twoja rodzina... interesujące okazy ghouli. Jak myślisz kto zabił twojego ojca? - zapytał
- Ty pieprzony sukinsynu! - krzyknąłem i bez zastanowienia zacząłem atakować.Moje prawe oko zaczęło robić się czarne, a źrenica krwisto czerwona, tak jak jego. Napawał mnie szał, chciałem go zabić... lecz jednak był zasilny! Z jego pleców zaczęły wyrastać dziwne czerwone i ostre... niewiem jak to nazwać, szponami? Mniejsza.
- Widzisz moje kagune? Jesteś zbyt słaby żeby je mieć! - krzyknął
Nie dawałem rady, jego każdy cios przeszywał moje ciało, co sprawiało mim ogromny ból, ból większy niż przy stracie matki...
W pewnym momencie poczułem siłę, siłę, która przepływa przez moje ciało. Nagle moje kończyny zaczęły oplatywać dziwne (znowu ujmę to szponami) czerwone spirale. Niro na mnie spojrzał i zaczął się śmiać.
Zacząłem w niego nimi rzucać, zaczęły z nich wystrzeliwać kolce... poczułem się nie pokonany... no właśnie, poczułem, ponieważ później cała sytuacja stała się odwrotna. Wszystko szło zgodnie z planem, został trafiony tyle razy, że nie powinien już wstać. Po pewnej chwili gdy odetchnąłem z ulgą, zaczął się szyderczo śmiać. Zaczął powoli wstawać. Gdy wstał powiedział:- Tylko na tyle cię stać? - zapytał.
Momentalnie po tym jego szpon znalazł się w moim ciele. Padłem na ziemie i straciłem przytomność, przed tym wszystkim powiedział mi słowa "Jeszcze się zobaczymy" po czym odszedł.
Obudziłem się w jakimś domu, nie wiedziałem gdzie jestem, ale zegar wykazywał 6 rano...
CZYTASZ
Inny.
HorrorHistoria opowiada o Hiroshim, chłopaku który urodził się jako ghoul. Mieszka sam z matką, jest osierocony przez ojca. W Londynie żył bardzo spokojnie, dopóki coś się nie wydarzyło... Reszty dowiesz się sam :) ZAPRASZAM :D