Na wysokiej górze...

383 16 6
                                    

Zgadnijcie, co dzisiaj znalazłam! Mój stary zeszyt od kaligrafii! A w nim co? Stare opowidanie autorstwa mojej kochanej klasy :D Mam nadzieję, że się nie obrażą, jeżeli je opublikuję :D

----------------------------------------------------------------------------------

Na wysokiej górze mieszkał sobie pewien zły Nabuchodonozor ze swym przyjacielem - groźnym nieokrzesańcem - byli parą.

Piekielni kochankowie, któregoś dnia przylecieli do Swarzędza na odkurzaczach Turbodymomena. Uznali bowiem, że należy zanieczyścić i spaliś wioskę, ponieważ byli zdenerwowani.

Poszli na piwo z Buką i Voldemortem, podjadając kiełbasę z kopytkami konia. Nagle wyskoczył Niekryty Krytyk z pierścieniem Orków i rzekł, że zjadłby batona, a nawet siewrój Pszczółki Maji.

Voldemort wyczarował batony z plemnikami, żeby uratować świat przed zagładą bezpłodności. buka pożarła wszystkie i narodził się Tabaluga.

Wszyscy zmarli na czarną cholerę. Oj tam, oj tam. 

Super krótkie i głupie opowieśćiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz