rozdział 4

101 6 1
                                    

W moim życiu zaczyna się powoli układać... chociaż cały czas myślę o nim .... Tym który zniszczył mnie od środka który cały czas tak naprawdę udawał mojego przyjaciela i nigdy nim nie był no ale cuz zawsze ktoras ze stron wychodzi z "przyjaźni "z blizna w tym przypadku jestem to ja ...są wakacje jest fajnie nwet dzięki mojej kochanej kucynce udało Mi się o nim zapomnieć ale nie na długo niestety.... Razem z Daria pojechalysmy nad morze gdzie poznalismy megaa przystojnego chłopaka poprostu jak go zobaczylam to odrazu moje życie nabrało sensu zobaczylam światełko w tunelu lecz gdy dowoedzialam się jak ma na imię oczywiście czar prysł no oczywiście miał na imię tak samo jak ten dupek za którym tak szalałam wtedy wszystko mi się przypominało następnego dnia pomyslalam ze nic straconego to ze ma tak na imię nie musi być taki sam jak on nie poddałam się walczyłam dalej. w nocy przy ognisku okzało się ze nie ja mu się podobam tylko moja kuzynka byłam zrozpaczona chociaż i tak dalej miałam nadzieje w dniu wyjazdu gdzieś godzinę przed przypominało nam się ze niezapytałysmy się go o nazwisko wiem głupie a wstydziłysmy się podejść wiec zostawilysmy list panu sprzatającemu a byl tak dobry jak własny dziadek kochany naprawdę gdy minęło pierwsze 2 godziny drogi czekałysmy zniecierpliwione kiedy nas zaprosi po 4 godzinach stracilismy nadzieję i nagle ona zaczyna krzyczec i skakać w tedy zobaczyliśmy ze jednak nas zaprosił cale wspomnienia związane z "przyjacielem"wróciły bo tak naprawdę dalej nikogo nie miałam nie miałam nikogo komu mogła bym to powiedzieć powiedzieć jak bardzo mnie zranił i próbowała zatkaz dziury w swoim sercu nowo poznanym chłopakiem ale to Nie to z chłopakiem z wakacji dalej mam kontakt ale będzie to tylko znajomość chociaż kto wie co los przyniesie...

Kochani koniec rozdziału 4 tutaj trochę o wakacjach lecz dalej nie zqpomianmy o "przyjacielu"
PSS komentujcie bo to dodaje mi siły
Besos💕💕💕💕💕

Siostra MiłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz