4.Karmienie kur i rozmowa

41 7 4
                                    

Józefina niecierpliwie cczekała na swoje kury, żeby móc się na nie nakrzyczeć. Gdy wyszła do ogrodu okazało się że kury już tam czekają na nią. Więc dała im trochę jezdnia. Żeby je zmylić że będzie dla nich miła.

Co 15 minut dawała im odrobinę kurzego jedzenia.

Po godzinie nie dawanego pokarmu, Józefina wtargnęła z masłem do kurnkika, rzuciła przedmiotem maślanym masłem w kury i zaczęła do nich coś mowić.

-Musiałam zapłacić kałcję nie wdzięczne darmozjady wy !-krzyknęła Józefina.-I co z jego mam !? Masło straciłam !
-Kup kup mas ku ło, mas...ło-rzekła ktoraś z kur.
-Kałcję pisiont gyra zapłaciłam !-odparła Józefina.-Same se po masło pujdźcie !
-Wal wal wal sie-powiedziała ktoraś kura.

Józefina nie znosiła dłużej zachowania kur. Więc poszła się przejść do sklepu po masło. Tylko do sklepu. Wróciła późnym wieczorem ze sklepu. Ale bez masła. Przyniosła tylko nic. Ponieważ mówiła że wydała wszystkie oszczędności na kury. Zostawiła uchylone drzwi nie wiedząc o tym. Józefina poszła spać w kurniku, ponieważ kury zrobiły bibe z alkoholem w jej domu.

Perypetie Moich PoddanychOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz