- Chodź na słówko. – Chłopak bez czekania na moją reakcję pociągnął mnie za rękę przez całą salę, dopóki nie znaleźliśmy się na schodach.
Patrzyłem na niego z wyrzutem, gdyż mój nadgarstek był cały obolały. Usiadłem na schodach, nie odrywając wzroku od chłopaka. Widać, że był zdenerwowany i wnioskuję, iż to ja jestem powodem. Kolega usiadł obok mnie rozkrokiem i skupił wzrok na jednym ze schodków.
- Junhong, co się z tobą dzisiaj dzieje? – zapytał po chwili, cały czas uważnie przyglądając się marmurowi.
- Wszystko w porządku, dlaczego pytasz? – Spojrzałem na niego, lecz nie wiem, czy chciałem zaczynać tę rozmowę.
- Podczas dzisiejszego treningu, wyglądałeś jakbyś pierwszy raz miał do czynienia z krokami tanecznymi, które ćwiczymy od trzech dni. Oboje wiemy, że nasza dwójka radzi sobie najlepiej z całej klasy, ale dziś się nie popisałeś. Bujasz w obłokach.
- Jongup, serio chcesz wiedzieć?
- Przecież wiadomo, dlatego cię tu zaciągnąłem. – Chłopak wstał i pojawił się naprzeciw mnie. Jednakże cały czas podziwiał podłogę.
Moon Jongup nie miał sobie równych w naszej klasie i musiałem to przyznać z bólem serca. Mimo to, nadal uważa, że jesteśmy na tym samym poziomie. Umówmy się, jest gwiazdką naszej klasy.
- Ja się chyba... zauroczyłem – zacząłem niepewnie.
Nagle Moon skupił na mnie swoje spojrzenie i z zainteresowaniem czekał, aż kontynuuję. Nie wiedziałem co mu powiedzieć, gdyż sam nie wiem, czy to właściwe.
***
Wróciwszy do domu, od razu udałem się do swojego pokoju. Przez całą drogę powrotną ze szkoły miałem mętlik w głowie.„Spokojnie, to było zwykłe nieporozumienie.", powtarzałem sobie.
Przed oczami miałem moment, w którym Yongguk się do mnie przybliża i lekko całuje w policzek.
Dlaczego to zrobił? Może zwyczajnie histeryzuję, za dużo sobie wyobrażam?
Nie potrafiłem wykonać najprostszych czynności, wszystko wylatywało mi z rąk. Przeklinałem każdą komórkę mojego ciała, bym przestał się trząść. Przecież nic się nie stało. W takim razie, dlaczego tak dramatyzuję? Naoglądałem się zbyt wielu dram, a teraz w mojej głowie tworzą się niemożliwe scenariusze.
Udałem się do łazienki i odkręciłem gwałtownie wodę w kranie. Nabrałem trochę zimnej cieczy w obie dłonie i oblałem nią twarz. Musiałem zacząć trzeźwo myśleć i pozbyć się tego stanu. Nawet jeśli nie wiedziałem co się ze mną dzieje.
Podejrzewałem, co moje zachowanie może oznaczać, lecz od razu usiłowałem pozbyć się z głowy tej myśli.
Nie mogłem być zakochany, nie po parunastu dniach znajomości. Zresztą... Co ja mogę o tym wiedzieć? Jedynie to, co zobaczyłem w krótkometrażowych serialach. Nawet jeśli, rodzice zawsze mówili, że zakochać można się, ale w dziewczynie. Powtarzali, że chłopiec nie powinien kochać innego chłopca tak jak dziewczyna nie może być zakochana w innej dziewczynie. Uważali, że jest to niestosowne i obrzydliwe. Jednak chciałem, by Bang jeszcze raz to zrobił, ten nic nie znaczący gest. Przynajmniej myślę, że nic nie oznaczał. Nie wiem, czy mogę to tak określić, ale podobało mi się.

CZYTASZ
Don't Tell Anyone
Fanfiction- Tylko pamiętaj... - Chłopak chciał dokończyć, lecz przerwałem mu, zakrywając jego usta wierzchem mojej dłoni. - Tak, wiem. Mam nikomu nic nie mówić. Tytuł: Don't Tell Anyone Autor: Touken Pairing główny: Banglo Pairingi poboczne: Banghim, Himup Au...