Czas i miejsce akcji

11.8K 1K 321
                                    

CZAS

Teraz tylko szybko powiem o trzech rodzajach czasu i zaraz przejdę dalej.

1. Czas, w którym rozgrywa się akcja.

2. Czas narracji, czyli czas, w którym narrator opowiada o wydarzeniach.

3. Czas rzeczywisty, czyli okres czasu, w którym żyją ludzi, do których jest kierowana powieść.

Możemy pisać tak naprawdę w dwóch czasach – teraźniejszym i przeszłym. Pewnie zapytacie, co z przyszłym – ogółem nie stosuje się go w opowiadaniach, chyba że chodzi o plany lub nadzieję.

Jak dla mnie to bez znaczenia, który z tych dwóch czasów wybierzecie, bo i tak wśród czytelników znajdą się osoby, które będą #teamtendrugi. Ważne, żeby czuć się w nim dobrze... i nie mylić go.

Nie może być tak, że w jednej chwili ktoś coś mówi, a w drugiej jakaś osoba coś powiedziała. Jeżeli piszecie w czasie przeszłym, to przy nim zostajecie, tak samo ma się rzecz w teraźniejszym. Chyba, że bohater opowiada o wydarzeniach z jakiejś części jednego tygodnia/miesiąca/roku, a teraz – w tym momencie – robi coś innego.

Przykład:

Nie zrobiłam wtedy nic złego, mimo to mama właśnie oświadcza, że zawiodłam tym jej zaufanie.

No, tak mniej więcej.

Nie mieszajcie czasów, bo można łatwo się pogubić. Zawsze rzućcie na nie okiem po napisaniu, aby wyłapać te wpadki. Oczywiście rzecz ma się inaczej, jeżeli mówimy o sytuacji przedstawionej wyżej.

Jeżeli jesteśmy przy czasie, to powiem wam, że fajna jest retardacja, czyli wspominanie w tekście o jakichś okolicznościach, które jeszcze się nie wydarzyły – to zachęca do dalszego czytania.

Przykład:

Nie wiem, co sobie myślałam. Może miałam nadzieję, że to nie wpłynie na to, co wydarzyło się potem.

A teraz... Wiadomo, że akcja science-fiction zawsze będzie rozgrywała się w przyszłości. Z kolei fantasy zwykle bazuje na średniowieczu.

MIEJSCE

Od razu zaznaczam, że absolutnie nie mam nic przeciwko Anglii czy Ameryce. Tylko że... Nie sądzicie, że tego jest zdecydowanie za dużo? Wiecie, tych wszystkich opowiadań, w których akcja rozgrywa się w Los Angeles lub w Londynie. Jeśli naprawdę chcecie umieścić fabułę w tych krajach, to nie zapominajcie, że mają one też inne miasta.

Ważne jest, żeby być konsekwentnym – jeżeli wybierzecie sobie ten Londyn, to opisujcie jego charakterystyczne elementy. Tak, właśnie London Eye, tak, właśnie Big Ben. Tak samo, kiedy miejscem akcji jest, na przykład, Francja, to niech system szkolnictwa będzie taki jak we Francji, klimat taki jak we Francji, krajobraz taki jak – kto by się spodziewał – we Francji.

Własne światy też są fajne – jest się wtedy kimś w rodzaju Boga, ale jest również o tyle trudniej, że trzeba wszystko zaczynać samemu. Wtedy przydaje się mapka. Nie musi być niesamowicie piękna, wystarczy, że będzie czytelna (żeby potem się nie okazało, że miasto, które niegdyś leżało na wschodzie, teraz znajduje się na zachodzie).

Podsumowując – uderz się w pierś, jeżeli:

· nagminnie mylisz czasy;

· pamiętnik piszesz w czasie teraźniejszym;

· twoi bohaterowie mieszkający w Ameryce mają polskie imiona (i na odwrót);

· kompletnie olewasz opisy danych miast;

· pomijasz wszelkie konsekwencje związane z wyborem czasu i miejsca akcji.


Jak tworzyć, żeby to miało ręce i nogi? [PORADNIK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz