Jak tworzyć, żeby to miało ręce i nogi? [PORADNIK]

Wyzwanie dla czytelników!

Mamy luty. Wiecie, co jest w lutym? Nie, coś oprócz tłustego czwartku (który, swoją drogą, jest już za dwa dni!).
Tak. Walentynki!

Jako że większość ludzi lubi tematyczne opowiadania – a przynajmniej ja lubię, bo pozwalają wczuć się w klimat danego święta – postanowiłam rzucić wam wyzwanie. A dokładniej – walentynkowe wyzwanie.

Na czym będzie ono polegało?

Nie wyobrażam sobie, żeby polegało na czymś innym od napisania opowiadania. Nie, na przykład, wiersza, a opowiadania.  Ma być to oczywiście romans – i nic się nie stanie, kiedy wpleciecie tam elementy horroru/science-fiction/kryminału czy czegoś jeszcze. Byle nie był to horror/science-fiction/kryminał czy coś jeszcze z elementami romansu.

Limit wyrazów wynosi 2 000. Nie oznacza to, że nie można napisać króciutkiego opowiadania o długości stu słów. Nie będę urywała łapek za kilka-kilkadziesiąt wyrazów powyżej limitu, ale jednak prosiłabym o trzymanie się go.

Swoje prace możecie przesyłać do 12.02. na e-mail podany na dole do godziny 23:59 (i tutaj też w sytuacjach awaryjnych dopuszczalne jest kilka minut spóźnienia – jesteśmy tylko ludźmi). Ja wiem, że dziesięć dni to nie jest dużo czasu, ale mam nadzieję, że sobie poradzicie.

    kasia.lech21@gmail.com    

Wszystkie prace zostaną opublikowane 14.02. z moimi uwagami co do poszczególnych tekstów i numeracją zajętych miejsc, mimo to nie zapominajcie – to wyzwanie, nie konkurs.

Szczerze, to interesują mnie dwie rzeczy:

1. Ilość błędów.
I tu chodzi głównie o składnię zdań, ortografię i interpunkcję. Dialogów nie będę się tak czepiała (może :D).

2. Pomysł.
Zero bad boyów i szarych myszek. Zero Mary Sue. Niech to będzie coś oryginalnego. Może być przesłodzone, może być wesołe, smutne, poruszające – byleby wasze, bez oklepanych schematów.

Sama nie wiem, co mogę jeszcze dodać. Dziękuję, jeżeli komuś zechce się to napisać. I co jeszcze? Życzę wszystkim powodzenia! ^-^