2.Pomiędzy tym co było a tym co będzie...

18 3 2
                                    

         Rano,gdy tylko otworzyłam oczy poczułam wewnętrzne ciepło ,którego nie jest się w stanie opisać.Z dziwnym ,,przypadkiem'' radości powędrowałam do jadalni,po raz pierwszy od trzydziestu dni.Rodzina nie spodziewała się takiego posunięcia z mojej strony.Wszyscy oglądali jakiś sobotni program naukowy,jednakże gdy tylko mnie zobaczyli,mogłoby się wydawać ,że telewizor nie istniał.
-O witaj kochana,już miałam przynieść tobie śniadanie do pokoju.-Oznajmiła ciocia.
-Hej...Postanowiłam sama tu przyjść.Mogę dziś wybrać się rowerem na cmentarz?A właśnie gdzie jest Paulina?-Wymamrotałam.
-Mam dla ciebie dobrą wieść,Paulina właśnie podpisuje u notariusza papiery.Sprzedała wasze stare mieszkanie i postanowiła zacząć życie od nowa.Zakupiła na raty domek na wsi,na pewno się tobie spodoba...A i jeszcze jedno dziś odwiedzi nas miła pani ,która będzie chciała pogadać na temat tego tragicznego wypadku.-Powiedziała.
-Aha...-Ciotka Beatka zlekceważyła to,że chcę się spotkać z rodzicami.Postanowiłam w ciszy udać się do swojego tymczasowego pokoju.Znowu miałam głowę pełną myśli,a przecież kiedyś nie miałam zasadniczych problemów...
          Niespodziewanie do mojego azylu wtargnęła Tola,ciekawska sześciolatka.
-Bianka!Pobaw się ze mną!-Wykrzyknęła radośnie,nie sposób jej było odmówić.
-Dobrze mała,a w co?
-Możemy coś razem porysować...
-To przynieś kredki ja się tylko przebiorę.
Pobiegła z entuzjazmem po przybory plastyczne.Ach te dzieci...Cieszą się ze wszystkiego...I ja postanowiłam być optymistką jak kiedyś.Ubrałam się kolorowo,tylko czarna wstążka na ręce dawała znać o żałobie,moje serce z reszą też...Po raz pierwszy od pogrzebu rozpuściłam swoje długie proste blond włosy.Oczy mam koloru niebieskiego,po mamie tak samo jak mały i zadarty nos.Jasna cera i piegi po tacie.Jestem niska mam metr sześćdziesiąt w kapeluszu.Ale to już koniec mojego opisu.Kiedy pokazywałam Toli jak rysuje się kwiaty,kiedyś bardzo lubiłam rysować,szczególnie nature.Przypomniałam se o moich przyjaciołach,jak robiliśmy pikniki na łące...Były to bardzo radosne wspomnienia te wszystkie nocowania,czas spędzony na dworze,baseny,rzeki ach...
        Jakiś czas później przyszła ta ,,miła pani psycholog''.Udałam , że wszystko jest ze mną dobrze.Jestem dobrą aktorką.Postanowiłam napisać do znajomych .Wszystkim brakowało słów.Domyślali się ,że był to jakiś poważny powód w końcu paranście dni przed wakacjami przestałam chodzić do szkoły,nie odbierałam telefonów i nie było mnie na facebooku.Pożegnałam się z nimi i wyjechałam sto kilometrów od dawnego miejsca zamieszkania.Zamknęłam ten rozdział...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 21, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Inaczej patrzeć na świat...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz