Wybrałem jeden z worków treningowych w rogu sali, by mieć choć odrobinę prywatności, a następnie zaprowadziłem tam Darcy.
Dziewczyna uśmiechała się lekko pod nosem, a z jej zachowania można było odczytać ekscytację i radość z nowej przygody.
Moje usta bezwiednie wygięły się w szerokim uśmiechu, co było spowodowane jej reakcją. Z jakiegoś nieznanego mi powodu lubiłem, gdy dziewczyna była zadowolona. Jej też należało się szczęście.
Stanąłem za nią i chwyciłem od tyłu jej dłonie odziane w rękawice.
– Pierwsza rada. Musisz się skupić. Jesteś tylko ty i ten worek – wyszeptałem jej do ucha, a ona zadrżała.
Z uśmiechem przyjąłem jej reakcję, a potem jeszcze bardziej się przysunąłem.
– Druga rada. Ustawienie ciała jest kluczowym elementem. Musisz mieć porządne podparcie, ale ważne jest też by całą siłę skupić w rękach.
– Mówisz to z taką pasją – powiedziała jakby z podziwem. – Musisz to naprawdę mocno lubić – stwierdziła delikatnym głosem.
– Tak. To pozwala mi się wyżyć i odstresować. No i raczej lepiej uderzać w worek niż w... – urwałem, uświadamiając sobie, że zbyt mocno się rozpędziłem.
To, że się dobrze dogadujemy nie oznacza, że będę jej opowiadać o swojej przeszłości. To zbyt bolesny i trudny temat. Zwłaszcza do rozmowy z nowo poznaną osobą, której jak na razie nie potrafię zaufać...
Odchrząknąłem głośno, a brunetka najwyraźniej zrozumiała, że nie chcę o tym rozmawiać. Tym lepiej.
– Lewą nogę cofnij lekko do tyłu – poinstruowałem ją tym samym kończąc drażliwy temat.
Wykonała mój rozkaz, a ja chwyciłem mocno jej biodra, poprawiając lekko pozycję, w której się znajdowała.
– Teraz ręce – wyszeptałem i chwyciłem jej dłonie, ustawiając je w odpowiedniej pozycji. – To właśnie na dłoniach musisz skupić całą uwagę i siłę. Wyobraź sobie, że są one centrum twojego ciała i musisz w nich skupić całą swoją energię. Zrozumiałaś, rybko?
– Tak, żabo – wyszczerzyła się, a ja pokręciłem głową z rozbawieniem.
– Więc teraz skup się i uderz jak najmocniej. Worek jest centralnie przed tobą – poinstruowałem ją, upewniając gdzie znajduje się przedmiot.
Przez chwilę stała skupiając się na swoim zadaniu. Dopiero po kilku sekundach jej dłonie uderzyły w worek, który nawet nie drgnął.
Ja natomiast parsknąłem śmiechem, gdy zobaczyłem jej naburmuszoną minę.
– I z czego się śmiejesz? – spytała oburzona i odwróciła się, uderzają mnie w ramię.
Miałem wrażenie, że uderzyła mocniej niż w ten nieszczęsny worek.
– Spokojnie - zaśmiałem się i przytrzymałem jej dłonie by uniknąć dalszych ciosów z jej strony. Chociaż bolesne to one nie były. No, ale co się dziwić po takiej drobince jak Darcy.
– Po prostu źle do tego podchodzisz – uspokoiłem ją i odwróciłem z powrotem w stronę worka.
– No przecież zrobiłam wszystko tak jak mówiłeś – powiedziała, a ja w jej głosie wyczułem rozdrażnienie i smutek.
CZYTASZ
Zamknięta w ciemności [W SPRZEDAŻY]
Roman d'amourKsiążka dostępna w sprzedaży. Link na moim profilu ❤️ Darcy już jako dziecko przekonała się, że nie wszystko jest dane na zawsze. Utrata wzroku przewróciła jej świat do góry nogami. Teraz dziewczyna jest nastolatką, ale wciąż nie pogodziła się ze sw...