Nastał wieczór.
Pod ścianą, w kącie dużego, oszklonego pokoju siedziały dwie skulone, niczym zaszczute psy postacie. Jake z wielkim trudem zdołał przetransportować tam przyjaciela, ponieważ, każdy, nawet najdrobniejszy ruch sprawiał mu ból. Leżeli tak już od dłuższego czasu wpatrując się w lśniące na niebie gwiazdy.
- Jake? - Mike ledwo wydusił z siebie te słowa.
- Tak? Słucham cię?
- Oni nas zabiją, wiesz o tym... Za dużo wiemy na ich temat, widzieliśmy niektore ich twarze... Znamy wygląd budynku... Nie zaryzykują zostawienia nas przy życiu.
Jake przełknął ślinę, wiedział, że to prawda.
- Spokojnie przyjacielu, damy radę, pamiętasz jak zamknęli w więzieniu w Chicago? Tam było o wiele gorzej niż tutaj, śmierdząca cela i wszechogarniający brud... Tutaj przynajmniej jest czysto, więc nie dostaniesz takiego paskudnego zakażenia jak wtedy. Pamiętasz? Przez miesiąc walczyłeś z tą wstrętną gorączką... Wyglądałeś jak trup..
Mike uśmiechnął się lekko, na tyle,na ile pozwalał mu świeży strup na policzku i wypowiedział zdanie, które od dawna kłębiło się w głowach obydwu przyjaciół:
- Jake... Musimy uciec... A ja mam pomysł jak...
YOU ARE READING
Death Is Just A Cover
ActionW Abu - Dhabi ulicami rządzi niebezpieczny gang - Czarne Serca. Poszukują oni wskazówek, które pomogą im odnaleźć tajemniczy tunel pod miastem, którym mogliby transportować do miasta broń, narkotyki i materiały wybuchowe. Pojawia się jednak je...