Dawno nie czułam się tak nieswojo. Bałam się jej pytań, w tamtym momencie bałam się nawet na nią spojrzeć. Nie wiem jak zniosłabym odrzucenie. Czemu mi tak na tym zależy? Przecież to tylko zwykła dziewczyna. Bardzo ładna dziewczyna, z anielskim uśmiechem i niesamowitym ciałem. Pewna siebie a jednocześnie taka drobna, mała, krucha. Zajmowała 3/4 moich myśli. Często przyłapywałam się na rozmyślaniu o tym, jak wyglądałoby moje życie, gdybym poszła do innej szkoły. Czy poznałabym osobę, na widok której mój brzuch szaleje a moja pewność siebie nagle znika?
-Hej, Lila, jesteś ze mną? - popatrzyła na mnie z zaciekawieniem, machając ręką przed moimi oczami.
-Tak.. Ja przepraszam, zamyśliłam się - odpowiedziałam z lekkim zakłopotaniem.
-O czym myślałaś?
O tobie.
-O wypracowaniu z polskiego i o tym jak wrócę do domu - skłamałam.
-Spokojnie, możesz nocować u mnie - uśmiechnęła się, patrząc na mnie czule - A jeśli nie będziesz chciała, moi rodzice Cię podrzucą.
-Dziękuje - uśmiechnęłam się do niej wdzięcznie.
-Napijesz się czegoś? Sok, piwo? A może herbatę?
-Poproszę sok - odpowiedziałam, na co ona wstała, oznajmiając, że zaraz wróci. Alkohol już ode mnie odchodził, czułam się trzeźwa, co wiązało się z pragnieniem. Zaczęłam oglądać jej pokój. Był dosyć duży, pełno w nim było książek i zdjęć. Podeszłam bliżej, by móc lepiej przyjrzeć się postaciom na fotografiach. Nigdzie nie widziałam Niny.
-To moja rodzina. Dziadkowie, rodzice w młodości, moja siostra - podeszła, pokazując postaci i tłumacząc kto jest kim.
-Czemu nie masz ani jednego swojego zdjęcia? - zapytałam.
Popatrzyła na mnie z powagą i rzekła:
-Jest wiele innych ciekawszych osób, na które mogę patrzeć. Na przykład na ciebie - mówiąc to zbliżyła się niebezpiecznie blisko. Moje serce stanęło w miejscu. Czułam jak rumieniec zalewa mi twarz.- Z bliska wyglądasz jeszcze piękniej.
Stałam pięć centymetrów od jej twarzy, wciąż nie oddychając. Zaczęło braknąć mi tchu. Nina lekko się uśmiechnęła, zbliżyła się i dała mi całusa w policzek, łapiąc moją rękę i ciągnąc mnie na łóżko. Usiadłyśmy po przeciwnych stronach, nadal miałam problemy z dojściem do siebie. Czułam jak bardzo czerwona jestem, więc unikałam jej wzroku.
-Chyba troszkę cię zawstydziłam - popatrzyłam na nią. Na jej twarzy widniał dobrze znany mi uśmiech: zadziorny, dumny i wyzywający. Piękny.
-Nieprawda, po prostu jest tu bardzo gorąco - odpowiedziałam zmieszana, uśmiechając się. Uniosła brwi i czekała na moją reakcję. - No dobra, może trochę.
-Napij się i opowiedz mi coś o sobie. Jesteś tajemnicza - zaczęła rozmowę Nina.
Upiłam łyk soku i chwilę się zawahałam, rozważając co powiedzieć.
-Jestem Liliana, nie mam pomysłu ani na siebie, ani na studnia, ani na pracę. W mojej głowie panuje chaos i ostatnio nie wiem co się ze mną dzieje. Poznałam kogoś, kto mnie intryguje i z każdym dniem staram się odgadnąć co myśli, czy jestem chociaż na minutę częścią rozmyśleń tej osoby. Nie interesuje się niczym szczególnym. Biegam, chodzę na siłownię, lubię jeść i spać, czytać i słuchać muzyki. Kolekcjonuje starocia, kocham kwiaty - przerwałam, by zobaczyć reakcję. Wyraz jej twarzy był nieodgadniony, tajemniczy. Patrzyła na mnie z zaciekawieniem, czekając na dalsze wyznania. - No więc... łatwo się przywiązuję do ludzi, jestem ufna i szczera, nienawidzę kłamstwa. Uprzedzając kolejne pytania, które pojawią się na pewno, zawsze się pojawiają, poszłam do tej szkoły, bo potrzebowałam odpoczynku, zostawiłam moich przyjaciół, bo się bałam. Wiesz czego? - spytałam patrząc jej w oczy. Milczała, patrzyła na mnie z troską.
CZYTASZ
To chyba nie przyjaźń.
RomanceDwie dziewczyny poznają się w nowej szkole. Historia może wydawać się banalna, lecz myślę, że szybko zmienicie zdanie po zapoznaniu się z nią. Ninę i Lilianę zaczyna łączyć uczucie, które zmieni ich życie. Chcą być blisko siebie, rozmawiać ze sobą...