Niewyjaśnione fakty.

10K 581 152
                                    

Obudziły mnie jak zwykle promienie słoneczne, oświetlające cały pokój. Od razu poczułam jakiś ciężar na brzuchu. Odwróciłam głowę w drugą stronę i ujrzałam widok, którego nie zapomnę nigdy w życiu. Ręka Niny oplatała mnie w pasie, jej twarz była teraz niebezpiecznie blisko mojej. Czułam jej spokojny oddech na swoim policzku. Lekko rozchylone usta i ledwie widoczne piegi sprawiały, że nie mogłam odwrócić od niej wzroku. Badałam każdy kawałek jej twarzy. Była piękna. Spojrzałam nieco niżej i od razu się zawstydziłam. Podwinięta koszulka ukazywała jej koronkową bieliznę. Uśmiechnęłam się do siebie i speszona z powrotem wróciłam wzrokiem na jej idealną, jak dla mnie, twarz.

Nie wiem ile czasu spędziłam gapiąc się na jej półnagie ciało. Poczułam, jak się porusza i powoli otwiera idealne, zielone oczy. Popatrzyła na mnie i od razu przytuliła się do mnie, chowając głowę w mojej szyi.

- Dlaczego się tak na mnie patrzysz? - spytała zachrypniętym, cholernie seksownym głosem, jednocześnie lekko muskając moją szyję ustami. Poczułam, że mój brzuch właśnie wykonuje salto.

- Możesz to powtórzyć jeszcze raz? - spytałam łamiącym się głosem.

Zaśmiała się cicho i złapała mnie za twarz lekko ją do siebie przyciągając. Patrzyła mi się prosto w oczy. Jej dłoń krążyła po moim brzuchu, powodując ciarki na całym ciele. Nie wytrzymałam i złączyłam nasze usta w pocałunku. Zamruczała i przyciągnęła mnie bliżej siebie. Jej jedna noga wylądowała między moimi, zaś druga oplatała moje biodro. Obie byłyśmy bez staników i na samą myśl o tym oddech gwałtownie mi przyspieszył. Uśmiechnęła się do mnie i pocałowała po raz kolejny. Gdy poczułam jej wilgotny język, rozchyliłam usta, pozwalając jej na dalszy krok. Pchnęła mnie lekko, powodując, że leżałam teraz pod nią. Nachyliła się do mojego ucha i szepnęła:

- Lubię się budzić z tobą u boku.

Przejechała językiem po moim uchu, które za chwile lekko ugryzła. Nie byłam w stanie powstrzymać jęku. Zaśmiała się głośno i usiadła nieco dalej na moich biodrach. Cholera jasna, wyglądała seksownie.

- Jak się czujesz? - spytała.

Dopiero w tej chwili przypomniałam sobie wszystkie wydarzenia z poprzedniego dnia. Czułam jak moja radość znika, a w jej miejsce pojawia się obrzydzenie i strach. Milczałam, nie wiedziałam co jej odpowiedzieć. Odwróciłam wzrok i zamknęłam oczy. Nina położyła się obok, kładąc twarz na poduszce zaraz obok mojej. Dotknęła mojego policzka i powiedziała:

- Przepraszam, że pozwoliłam Ci tam iść samej. Powinnam iść z tobą, albo chociaż cię poszukać, gdy nie wracałaś już dłuższy moment. Po prostu myślałam, że rozmawiasz z tym chłopakiem, z którym tu przyszłaś. Przepraszam, obiecuję, że już nigdy więcej nie zostaniesz sama.

- Nie mów tak, nie masz za co mnie przepraszać. Po prostu nikt nie reagował. Prosiłam o pomoc - powiedziałam i poczułam łzę na moim policzku.

- Nie płacz, nie zniosę widoku ciebie zapłakanej - mówiąc to przytuliła się do mnie.

- Która godzina? - spytałam po chwili ciszy.

- Za pięć minut dziesiąta.

- Chodźmy na śniadanie.

Nie odpowiedziała, tylko lekko musnęła moje usta i wstała, pociągając mnie za sobą.

Zeszłyśmy na dół, ale nikogo nie było. Zrobiłam nam kanapki i w ciszy spożywałyśmy posiłek, gdy zauważyłam, że Nina cały czas się rozgląda.

- Na co tak patrzysz? - spytałam.

- Masz piękny dom - odparła.

Zaśmiałam się i powiedziałam:

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 28, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

To chyba nie przyjaźń.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz