Pewnego dnia nasza wychowawczyni wpadła na pewien pomysł.
-Moi kochani, mam dla was dobrą wiadomość. Zamiast pocić tyłki przez następny tydzień w szkole, wyjeżdżamy na 5-dniową wycieczkę do lasu nad jezioeo. Dyrekcja zgodziła się pod jednym warunkiem: wszyscy, powtarzam WSZYSCY muszą jechać. Jeżeli jedna osoba nie jedzie, nie jedzie cała klasa! A teraz przejdźmy do lekcji...
I tak stało się, że właśnie jedziemy nad jezioro na obóz. Od razu pomysł na wycieczkę mi się spodobał, więc razem z kumplami zaczęliśmy wszystkich błagać, żeby się zgodzili. Na szczęście każdy przystał na propozycje i tak znaleźliśmy się w autokarze. Przed wyjazdem dowiedzieliśmy się, że jedzie z nami jeszcze jedna klasa, mianowicie 2-C.
A tak w ogóle to się jeszcze nie przedstawiłem. Nazywam się Shuji Adachi, ale możecie mówić mi „Shu". Chodzę do klasy 2-B, interesuje się głównie sportem i muzyką. Moi kumple, Yoshida i Takeshi zawsze robią sobie żarty, że wyglądam jak typowy playboy. Może mają trochę racji. Mam czarne jak smoła oczy i czarne włosy z nowo zrobionymi czerwonymi pasemkami, mam też czerwone pełne usta i mały, zgrabny nos. Zawsze staram ubierać się modnie, dodać coś do tego nudnego, szarego mundurku szkolnego, co czasem mi wychodzi. Staram się zawsze być wesoły i uśmiechnięty, co dziewczyny (najczęściej) odbierają jako zachęte do bliższego poznania się, lecz nie mają na co liczyć, ponieważ jestem gejem. Tak to chyba najważniejsza informacja z moich danych. Yoshida i Takeshi wiedzą, że jestem gejem, nie mam przed nimi żadnych tajemnic, więc nadal się przyjaźnimy. No ale może skończmy o mnie i wróćmy do wycieczki.
Właśnie dojeżdżaliśmy, gdy Yo chciał zrobić żart jakiejś dziewczynie, kładąc jej sztucznego pająka na głowę. Niestety w najmniej odpowiednim momencie pojazd zahamował i pająk zamiast znaleźć się na jej głowie, znalazł się na jej wielkim, odsłoniętym biuście. Ona zaczęła piszczeć i krzyczeć a my z Takeshim w śmiech. Wszyscy odwrócili się zobaczyć co się stało i tak samo jak my ryknęli śmiechem, a dziewczyna zrobiła się cała czerwona i wybiegła z autokaru. Po chwili wszyscy zaczęli wstawać a ja właśnie dostałem sms'a więc, powiedziałem chłopakom, żeby zaczekali na mnie na zewnątrz.
Gdy rozejrzałem się po autokarze, zobaczyłem chłopaka, który spał sobie w najlepsze. Wszyscy już wyszli z autokaru oprócz naszej dwójki. Chyba nawet nie ogarnął, że już dojechaliśmy. Podszedłem do niego i nachyliłem się nad nim. Pachniał wspaniale, zaciągnąłem się jeszcze raz jego zapachem i poczułem mięte (mmmm, mój ulubiony zapach ^_^). Po chwili odsunąłem się od niego i potrząsnąłem nim, żeby się obudził. Po chwili, gdy uniósł powieki, moje serce przebiła strzała kupidyna. To były najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widziałem, były koloru zachodzącego słońca. Wpatrywałem się chwile w nie, a po chwili odsunąłem się na bezpieczną odległość, bo jeżeli jeszcze chwile bym tak stał to połączyłbym nasze usta w słodkim pocałunku.
Ja: Cześć, nazywam się Shuji Adachi, ale możesz mówić mi „Shu". A ty jesteś...?
Hikaru: Hikaru Aizawa, miło mi.
Ja: Mi też, wszyscy już poszli, idziemy?
Hikaru: Tak, chodźmy.
Wszyscy czekali tylko nas, po wyjściu z autokaru rozeszliśmy się w swoje strony, ja podszedłem do Yo i Takashiego a on do swoich kumpli. Obaj głupki patrzyli się na mnie, jakbym z Hikaru robił nie wiadomo co. Wiem, że oboje trzymali kciuki abym w końcu sobie kogoś znalazł.
Yo: No to jak tam nasz maluszku? Widziałem jak na niego patrzyłeś zresztą z wzajemnością. –Mrugnął do mnie a ja spaliłem buraka. No co? To nie moja wina, że mi się podobał.
YOU ARE READING
Yaoi - One shot lub/i dwórozdziałówki
Teen FictionMiłość od pierwszego wejrzenia naprawdę istnieje? Dla Hikaru i Shu owszem. Krótka historia między dwoma licealistami, którzy pojechali na wycieczkę. Oraz inne opowiadanie włącznie z ff kpopem.