*Bip* *Bip* *BiP* *BiP*
-CO do... ach no tak. Cholerny budzik.-
niechętnie zwlokłam się z łóżka patrząc na zegarek.
Była godzina 6:45-Kurwa! - Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie spadła z łóżka.
Podniosłam się do pionu i skierowałam się w stronę garderoby.
Pogoda nie była zbyt piękna, dlatego na dziś wybrałam morelowe
rurki z wysokim stanem, białą bluzeczkę na ramiączkach na to
sweterek i brązowe buty na małym koturnie [załącznik]Jako dodatek do wszystkiego wybrałam naszyjnik,
który dostałam na 15 urodziny od Katie.Wzięłam ciuchy i udałam się do łazienki.
Związałam włosy w niechlujnego koka i wskoczyłam pod
prysznic wcierając tym razem brzoskwiniowy żel do ciała.Wyszłam i wysuszyłam ciało milutkim ręcznikiem.
Ubrałam ciuchy i podeszłam do lustra.-Cholera jasna. - Znowu byłam bardzo blada.
Zrobiłam sobie cieniutkie kreski eyelinerem i
przejechałam po rzęsach tuszem.
Nałożyłam jeszcze puder i byłam gotowa.-Przynajmniej już tak nie straszę.
Schodząc na dół poczułam piękny zapach i jak na zawołanie
zaburczało mi w brzuchu. Wchodząc do kuchni trochę się zdziwiłam
bo nie zastałam moich rodziców tylko kobietę która na oko miała może 45 lat.-Witaj kochanie, ty pewnie jesteś Maddie?-
kobieta podała mi rękę uśmiechając się od ucha do ucha-Tak, a pani..-nie skończyłam, ponieważ kobieta mi przerwała
-Jestem Molly, wasza gosposia -
jeeej mamy gosposie !!(wyczujcie ten sarkazm)-W takim razie miło Cię poznać
-Lubisz naleśniki? Zrobiłam specjalnie dla ciebie
z Nutellą i bananami- o kurcze cofam to.
Już kocham tę kobietę.-UWIELBIAM! Molly jesteś najlepsza!-
podbiegłam do niej i
przytuliłam tak mocno jak umiałam-No skarbie uważaj bo mnie udusisz za chwilkę.
A teraz wcinaj bo jest już 7:15 a Ty pewnie nie wiesz
jak dojechać do szkoły mam racje?Faktycznie! Totalnie nie wiedziałam jak... i czym mam dojechać do szkoły.
-Molly powiedz mi proszę, że jeżdżą tu autobusy
albo no kurcze w ostateczności, że mamy szofera.-
błagam w duchu aby potwierdziła jedną z moich opcji,
nie chciałam już pierwszego dnia się spóźnić-Niestety nie ma tu autobusów i szofera jeszcze też nie macie,
ale z tego co wiem to Ty masz prawo jazdy- uśmiechnęła się jak
by miała jakiś plan, zaczynam się trochę tego obawiać.Zignorowałam to
-Co z tego.. nie mam auta. Tata twierdzi, że to niebezpieczne.
Śmieszy mnie to, bo pozwolił mi zdawać na prawo jazdy ale
samochodu już nie dostane..-Proszę - położyła kluczyki od samochodu a ja nie
wiedziałam co się dzieje -Twój tata prosił, żebym Ci przekazała,
że masz na siebie uważać i nie łamać przepisów-
pogroziła palcem i szeroko się uśmiechnęła-O MATKO MATKO MATKO NIE WIERZĘ! - myślałam, że to sen.
Ale nie! TO się działo naprawdę! skakałam po kuchni jak głupia,
no ale kto by się nie cieszył z takiego prezentu-A teraz jedz, smacznego- podstawiła mi pod nos talerz z
dwoma naleśnikami z nutellą i bananami.
Kiedy zjadłam podziękowałam i miałam już
wychodzić ale zatrzymał mnie głos Molly.
YOU ARE READING
Friends
Teen Fiction17-letnia dziewczyna musi przenieść się do Sydney. Nie ma przyjaciół, nie ma chłopaka, ale ma kochających rodziców. Jej brat uciekł kilka lat temu, kiedy wyjechał ze starszą siostrą do Melbourne. Czy ta przeprowadzka zmieni coś w jej życiu? Czy w...