***
Kiedy dotarliśmy już do naszego nowego domu, zaniemówiłam.
Stałam jak wryta w ziemie, dosłownie. Ten dom był po prostu PIĘKNY.Jest to 2-piętrowa willa w kolorach beżu. Na podjeździe stały 2 samochody
marki Porsche, wydaje mi się, że jest to carrera ale nie jestem pewna.
Jeden szary, drugi niebieski. Pewnie są rodziców.Kiedy weszłam do środka
ulżyło mi nieco. Bałam się, że rodzice poszaleją,
jednak postanowili urządzić dom nieco skromniej.Cieszę się, że nie ma tu samych najdroższych rzeczy.
Bardzo by mnie to przytłaczało i nie czułabym się tu dobrze.Przedpokój był w kolorach jasnego brązu z białymi wieszakami.
Dalej po prawej stronie znajdował się wielki salon również w kolorach brązu,
a w nim stał wielki biały narożnik i mały stolik do kawy.Na ścianie na przeciwko narożnika wisiał telewizor,
a po jego lewej stronie było wyjście na ogród, który był
mega wielki i piękny, z dużym basenem wpuszczonym w ziemie.Na przeciwko salonu znajdowała się kuchnia w kolorach biało-czarnych.
Nie była wielka ale mała to ona też nie była.-Może chciałabyś zobaczyć swoje małe królestwo ?- zapytała mama
kiedy ja tak stałam na środku pomiędzy salonem a kuchnią.-No pewnie, zaprowadzisz mnie? - w tym momencie rodzicielka
pociągnęła mnie za rękę na schody. Zaprowadziła mnie na sam
koniec korytarza i weszłyśmy do pokoju po lewej stronie.Kolejny raz dzisiaj mnie zamurowało.
Pokój był w kolorach szaro-niebieskich z białymi dodatkami.Po prawej stronie stało duże białe biurko a nad nim
wisiała półeczka z książkami. Na prawo od biurka znajdowała się łazienka.
Na przeciwko biurka stało dwuosobowe duże łóżko,
a po lewej stronie łóżka były drzwi prowadzące do garderoby.Oczywiście moi kochani rodzice pamiętali
jak im kiedyś mówiłam, że chciałabym mieć własny balkon.
Nie zapomnieli o tym. Był on na przeciwko wyjścia z pokoju.
Wszystko to przeszło moje oczekiwania.
-Kochanie zamknij tą buzie bo ci mucha wleci.- Dopiero po chwili
zorientowałam się, że stoję tak na środku pokoju z otwartą buzią...
musiało to wyglądać komicznie. No ale cóż.-Rany, mamusiu dziękuję! Nie spodziewałam się,
że mogę mieć taki śliczny pokój.- podbiegłam do niej i przytuliłam
ją najbardziej jak tylko umiałam.-Nie dziękuj mi tylko tacie. To on go zaprojektował,
ja tylko wypełniłam Twoją garderobę. A teraz rozpakuj swoje rzeczy i
przyszykuj się bo jutro idziesz do szkoły.-No dobrze.
Kiedy moja rodzicielka wyszła z mojego pokoju spojrzałam na zegarek,
który wskazywał godzinę 22:03. Postanowiłam, że pójdę wziąć szybki prysznic.Zabrałam ze sobą nową pidżamę która leżała już na łóżku i poszłam do łazienki.
Była urządzona bardzo skromnie, tak jak lubię. Ściągnęłam brudne rzeczy,
rzuciłam je do kosza na brudne pranie, związałam włosy w koka i wskoczyłam
pod prysznic. Kiedy ciepła woda spływała po moim ciele poczułam jak
robię się senna. Wzięłam swój truskawkowy żel, umyłam nim całe ciało
po czym wyszłam z kabiny i okryłam się milutkim ręcznikiem.Zmyłam resztki tuszu i wytarłam się dokładnie.
Ubrałam pidżamę i wyszłam z łazienki. Wskoczyłam na łóżko i wzięłam
do ręki swojego iPhona. 1 nowa wiadomość.-A to nowość.- powiedziałam, po czym przeczytałam treść SMS
"Maddie słońce napisz mi jak będziesz już w domu
i jak Ci się podoba, Kocham Cię KATIE"Uśmiechnęłam się czytając to i zaraz odpisałam
"Jesteśmy już od jakiś 2 godzin w domu, jest piękny,
w szczególności mój pokój. Też Cię kocham.
Mam nadzieję, że się niedługo zobaczymy."Zablokowałam telefon i chwilę później odleciałam do krainy Morfeusza.
-------------------------------------------------------------------------
Hejka :) Oto kolejny rozdział, może trochę nudny
ale początek a początki zazwyczaj są nudne...
(chyba ;d)
Jak wam się podoba? Bardzo proszę o komentarze
Chciałabym wiedzieć czy w ogóle ktoś to czyta.
Komentujcie, lajkujcie będę mega wdzięczna :)
Będę starać się dodawać rozdziały co dwa dni.
Jeżeli były by jakieś błędy typu:
-ucięte słowo
-ortograficzne
-interpunkcyjne
Proszę o informację a ja postaram się to
jak najszybciej zmienić.Kocham! ;3
YOU ARE READING
Friends
Novela Juvenil17-letnia dziewczyna musi przenieść się do Sydney. Nie ma przyjaciół, nie ma chłopaka, ale ma kochających rodziców. Jej brat uciekł kilka lat temu, kiedy wyjechał ze starszą siostrą do Melbourne. Czy ta przeprowadzka zmieni coś w jej życiu? Czy w...