Podobno, gdy człowiek się zakocha czas staje w miejscu. Organizm zaczyna wytwarzać fenyloetyloaminę, nazywaną inaczej narkotykiem miłości. Idealnie dopasowane określenie. Człowiek odczuwa wrażenie euforii oraz odurzenia i tak jak w przypadku narkotyków jest ono uzależniające. Zanika otaczająca nas rzeczywistość, ustępując miejsca wyobrażeniu tej jednej osoby. To wyobrażenie pojawia się w każdym aspekcie życia, skutecznie rozpraszając naszą uwagę podczas najprostszych, codziennych czynności. Można więc porównać to do pewnego rodzaju euforycznego transu. Właśnie w takim cholernym transie chodzę od soboty. Zakochałam się. Ja się kurwa zakochałam! Niesamowite jest jak wyzwalające, a zarazem odprężajace potrafi być przyznanie się do tego przed samą sobą. Pierwszy raz czuje się tak dobrze we własnej skórze. Nawet sprzątanie stało się przyjemne. Tak, wiem, brzmi to dosyć irracjonalnie. A jednak. Jeśli ktoś kiedyś powiedziałby mi, że z radością będę tańczyć z rurą od odkurzacza w ręku to chyba zaśmiałabym się mu w twarz najgłośniej jak tylko potrafię. I oto ja. Po środku salonu, w niedzielne popołudnie, słuchając "Perdoname" w słuchawkach skacze chaotycznie, odprawiając dziwny taniec z odkurzaczem.
- Cameron do cholery!! - krzyknął mi ktoś do ucha ściągając moje słuchawki.
- Co chcesz? Stało się coś? - wyłączyłam odkurzacz i odwróciłam się do stojącego za mną Nick'a.
- Ty się stałaś. Możesz się wreszcie zamknąć? Bo drzesz się na cały dom jakby Cię tu co najmniej ze skóry obdzierali. Kumple się ze mnie śmieją.
- Już się zamykam, sory Młody. Może zrobić wam coś do jedzenia czy picia? Hmm? - spytałam nie zdejmując uśmiechu z twarzy.
- C-co ? Dobrze się czujesz? Ja mam omamy? Nie.. To mi się na pewno śni. - odparł z niemałym zdziwieniem.
- Nie wygłupiaj się tylko mów co wam trzeba. - zaśmiałam się szturchając go lekko w ramię.
- Mamooooo!!! Dzwoń po karetkę!!! - krzyknął.
- Jeżeli znowu próbujecie się pozabijać to lepiej zadzwonie po policje. Może miałabym was z głowy na 24 godziny. - usłyszałam jak mama śmieje się w kuchni.
- Nick przestań, chciałam być tylko miła. - powiedziałam i w tym momencie rzucił się w bieg do kuchni. Poszłam za nim i zatrzymałam się przy kuchennej wyspie. Nerwowo szukał czegoś w szafce z lekami.
- Co mu się stało? - szepnęła do mnie mama stając obok i lekko sie śmiejąc. Teraz obie oglądałyśmy to dziwne zjawisko.
- Jeszcze nie wiem. Może to początki schizofrenii. - odparłam z udawaną powagą nie spuszczając oczu z Nick'a. Chwilę później poczułam jak telefon wibruje mi w kieszeni. Zapomniałam, że od wczoraj ani razu nie spoglądałam na wyświetlacz.
*Emily*
Cam, proszę Cię porozmawiaj ze mną.I kolejny...
*Emily*
Chce Ci to wyjaśnić, muszę z Tobą porozmawiać.Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czy w ogóle odpisać na tą wiadomość, czy ją zignorować, czy może wyrzucić telefon przez okno. Cały mój dzisiejszy entuzjazm nagle zmienił się w rosnącą fale gniewu, która zalewała mój umysł niczym jakieś cholernie tsunami. Postanowiłam, że narazie zostawie to w spokoju, nie chciałam teraz się tym przejmować, nie teraz gdy byłam jeszcze w amoku poprzedniej nocy. Chciałam tylko cieszyć się tym jak najdłużej.
Poniedziałek
Chyba jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłam się, że idę do szkoły. Poważnie. Głównym czynnikiem było to, że będę mogła znów ujrzeć jej cudowną twarz. Najlepsze było nie tyle, że będę mogła ją zobaczyć, co to, że nie będę musiała ukrywać zachwytu jaki sprawi mi ten widok. Wrażenie, że ten dzień będzie niezwykle udany nie opuszczało mnie nawet na chwilę. A ja? Mam zamiar bezkarnie cieszyć każdym jego momentem.
CZYTASZ
Bądź Moim Światem
RandomCameron - całkowicie zwykła dziewczyna. Jej życie jest spokojne. Jednak ma ona tajemnice, o której nikomu nie powiedziała. Czy nową dziewczyna imieniem Amy sprawi, że życie Cameron się zmieni? Czy Cameron przyzna się do tego kim w głębi duszy jest i...