Believe me,because I'll stay.

Rozdział 5

A więc..Wytłumaczysz?- spytałem.
Muszę?
Tak.- odpowiedziałem krótko.
Mogę potem..?Jestem głodna,a dwa chcę poznać twoich znajomych..- powiedziała.
Ok..Ale wrócimy do tego.- rzekłem przyklejajac jej plasterek,a ręce owinąłem bandażem.
Zeszliśmy na dół.Rose przywitała się ze wszystkimi po kolei.Każdy rozmawiał z każdym.Potem Liam wyjął alkohol,więc zrobiliśmy małą imprezke.Usłyszałem jak dziewczyny coś mówią,a mianowicie namawiają Rose żeby z nimi wypiła.
Rose...Nie daj się prosić..- mówiła Emma.
Jednego..Jednego małego drinka..- powiedziała chyba Marta.
A po tym Jessica dodała podając Rose drinka:
Dobra..Za Rose i Justina!!
I wszyscy unieśli drinki do góry i powiedzieli "Za Rose i Justina".
Po godzinie dalej rozmawiałem z chłopakami,podeszła Rosa.
Juss..Kiedy mnie odwieziesz?- spytała.
Objąłem ją,przez to przyciągnąłem ją do siebie.
Jutro,kochanie.- powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.
Justin co tak słabo?- spytała Vanessa.
I wszyscy zaczeli krzyczeć "Całuj!!Całuj!!" i tak ciągle.Więc przybliżyłem się do mojej "dziewczyny".Dzieliło nas kilka milimetrów.

Rosalie

Po chwili stykaliśmy się nosami.Justin złapał mnie jedną ręką w talii,a drugą głaskał mój policzek.Zamknęłam oczy tak jak Justin i złączyłam nasze usta.Miał być to delikatny i szybki pocałunek,ale jednak coś mnie podkusiło i jednak zostałam w takiej pozycji.Justin pogłębił pocałunek.Trwał on dłużej niż miał.Był on cudowny.Mogłabym tak z nim zostać,ale odezwał się Niall:
To co Juss?Do Nicka zabierasz Rosalie?
Jeśli będzie chciała..- powiedział,po czym dodał zwracając się do mnie- Chcesz?
A kiedy,gdzie i dokładnie do kogo?- spytałam.
W piątek u Nicka..No u Nicka Jonasa.- odpowiedział blondyn,z którym się przed chwilą całowałam.
Pewnie..A o której?
Napiszę ci sms-em..Przyjadę po ciebie.- powiedział.
Dobrze.- uśmiechnęłam się.

***

Zjedliśmy kolacje,a potem wszyscy poszliśmy do pokoji.Harry zasnął w salonie.Reszta w pokojach.Ja poszłam do Justina wraz z nim.Położyłam się na łóżku obok niego.Głaskał moje udo,po czym złączył nasze ręce i tak zasnęliśmy.