Rozdział 13

2.2K 203 28
                                    

Chciałabym już lecieć dalej z fabułą, ale... Papyrus... Randka... Przecież nie mogę tego tak zostawić... Ja już zaczynam znać dialogi postaci z gry na pamięć xD

                                                                        ~*~*~*~

-CÓŻ!!! TO WYZWANIE!!! WYGLĄDA NA... MOŻE... ZBYT ŁATWY DO POKONANIA CZŁOWIEKA. TAK! NIE MOŻEMY TEGO UŻYĆ!!! JESTEM SZKIELETEM ZE STANDARDAMI!!! MOJE ZAGADKI SĄ BARDZO SPRAWIEDLIWE! A MOJE PUŁAPKI SĄ FACHOWO PRZYGOTOWANE! ALE TA METODA JEST ZBYT BEZPOŚREDNIA! WCALE NIE MA KLASY! NIECH TO ZNIKNIE! FIU! NA CO PATRZYSZ!?

-Na ciebi...

-TO BYŁO KOLEJNE ZDECYDOWANE ZWYCIĘSTWO DLA PAPYRUSA!! NYAH! HEH!! HEH? - i w ten sposób po raz kolejny dzisiaj spaghetti lubny szkielet przerwał Ci zdanie, a zaraz potem odbiegł w stronę zachodzącego sło... W bliżej nieokreślonym kierunku.

Wzruszyłaś ramionami i poszłaś dalej przez most. Cóż, dziwniejsze rzeczy już widziałaś. Doszedłszy na stały grunt mogłaś porozmawiać z Sansem. Niespodziewany zwrot akcji, nieprawdaż?

-Nie mam pojęcia co mój brat teraz zrobi. Jeśli byłbym tobą, upewnił bym się, że rozumiem niebieskie ataki.

-Okej. - powiedziałaś tylko po czym ruszyłaś dalej i w końcu mogłaś podziwiać Snowdin.

Napełniona determinacją, po zobaczeniu tego urokliwego miejsca, postanowiłaś zajrzeć do sklepu. Nie do końca wiadomo skąd, ale miałaś sporo złota. Oczywiście, że za "walki z potworami", ale skąd pieniądze wzięły się przy Tobie? No cóż, to zapewne pozostanie tajemnicą do końca tej czasoprzestrzeni...

Odwiedziłaś sklep, gospodę, gdzie jakimś cudem wyspałaś się w pięć minut, bibliotekę, bar u Grillbiego... W sumie to zwiedziłaś całe to miasteczko. Swoją drogą to bardzo ciekawe, że wszędzie był śnieg, a Tobie nie było zimno. Może był zrobiony z magii? Zastanawiające... To miejsce było pełne zagadek i tajemnic tylko czekających, aż ktoś je rozwiąże!

Niestety ty zamiast rozwiązywać te niezwykle ciekawe aspekty wolałaś ruszyć dalej. W końcu przed Tobą walka z Papyrusem! Nie zwlekając dłużej ruszyłaś w odpowiednią stronę, na spotkanie z wysokim szkieletem.

Wokół Ciebie pojawiła się niezwykle gęsta mgła i zaczęłaś się obawiać, że za chwilę w pięknym stylu polecisz na spotkanie z matą ziemią. Skoro możesz flirtować z potworami to z magicznie zaśnieżoną glebą też, nie?

-CZŁOWIEKU. POZWÓL MI OPOWIEDZIEĆ O PEWNYCH ZAWIŁYCH UCZUCIACH. UCZUCIACH JAK... RADOŚĆ SPOTKANIA INNEGO MIŁOŚNIKA MAKARONU. PODZIW DLA INNYCH ROZWIĄZUJĄCYCH ZAGADKI UMIEJĘTNOŚCI. PRAGNIENIE POSIADANIA FAJNEJ, MĄDREJ OSOBY, KTÓRA MYŚLI, ŻE JESTEŚ FAJNY. TE UCZUCIA...

Taka cudna przemowa... Może aż zbyt piękna? Oczywiście, że nie mogłaś dostać tylu pochlebstw... W końcu życie jest niesprawiedliwe! Aczkolwiek na pewno Papyrus gdzieś tam w głębi myślał tak o Tobie! Westchnęłaś męczennico wiedząc co szkielet powie za chwilę. Gdyby to nie on powiedział, pewnie czułabyś się urażona, ale jak wszyscy doskonale wiemy, ten potwór miał swój własny tok rozumowania, którego pojęcie czasami graniczyło z cudem.

-TO WŁAŚNIE TO MUSISZ CZUĆ TERAZ!!! - kontynuował, a ty tylko przewróciłaś oczami, czego on nie zauważył. Pewnie przez tą gęstą mgłę. No właśnie! Skąd ona się wzięła? To kolejna jakże mroczna tajemnica, której rozwiązania nikt nigdy nie odnajdzie... No chyba, że to po prostu reakcja połączenia suchego lodu i wody. W sumie to dość prawdopodobne...


Undertale x reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz