"Rutyna"

103 12 12
                                    

-Wiesz, co musisz zrobić. Liczę na ciebie. - oznajmił mi.
- Tylko śmierć mnie może powstrzymać. Na szczęście, dzięki tobie nie jestem dla niej łatwym celem. - powiedziałam i zacisnęłam dłoń na sztylecie.
- Dobrze. W takim razie do zobaczenia - powiedział, spojrzał na mnie po raz ostatni i poczułam, że spadam.

***

Poniedziałkowy poranek. Kolejny dzień szkoły. Kolejny dzień starań. Kolejny dzień bliżej do domu. Wstałam z łóżka. Na nogi wsunęłam kapcie. Podeszłam do szafy. Wyciągnęłam czarny T-shirt, kurtkę ze skóry i ciemne spodnie.
Przerzuciłam ubrania przez ramię i poszłam do łazienki. Nachyliłam się nad lustrem i przemyłam twarz wodą. Rozczesałam włosy i je zakręciłam. Umalowałam delikatnie usta, jednak mocno podkreśliłam oczy czarną kredką i tuszem. Wyglądam o niebo lepiej w tym makijażu niż Inez Wayback. We wszystkim jestem od niej lepsza. Jestem lepsza od wszystkich, bo nie jestem jak oni.
Weszłam do pustego salonu i spojrzałam na zegarek.
- 7:32 - mruknęłam sama do siebie. Miałam jeszcze niecałe pół godziny do rozpoczęcia lekcji.
Z mojej sypialni usłyszałam piosenkę Whistle zespołu The Fooo Conspiracy. To pewnie Mia.
- Hej! - usłyszałam w słuchawce.
- No cześć - odpowiedziałam.
- Pamiętasz o moim zeszycie od hiszpańskiego? - zapytała.
- Tak, tak. Już go spakowałam. - skłamałam i rozłączyłam się. Spojrzałam na biurko. Nie było go tam. Kurde. Rozejrzałam się po całym pokoju. Nic.
Nie znajdę go.
Zamknęłam oczy i usiadłam na łóżku. Położyłam ręce na kolanach. Przed oczami przeleciał mi cały wczorajszy dzień.
Otworzyłam oczy wiedząc gdzie się udać. Zeszyt leżał tam, gdzie go wczoraj zostawiłam - na blacie kuchennym. Wyszłam z domu, jednak nie było mi dane przyjść punktualnie na lekcje.

***

-Kochana! Nigdzie nie mogłam cię znaleźć! - krzyknęła Mia i przytuliła mnie na powitanie. Niechętnie odwzajemniłam uścisk.
Faktycznie, nie było mnie na pierwszej lekcji.
- Byłaś na wagarach, prawda? - spytała.
-Nie. - skłamałam. Miałam jej powiedzieć : "Tak byłam. Śledziłam ludzi. Świetna zabawa. Musisz kiedyś spróbować."? Nie w tym życiu.
- To gdzie byłaś? - zadała pytanie bawiąc się kosmykiem swoich czarnych włosów. Od odpowiedzi uratował mnie dzwonek. Obydwie ruszyłyśmy w kierunku sali od chemii. Mia przywitała się z paroma chłopakami, z którymi kiedyś spała.
- Myślałam, że ich nie lubisz. - powiedziałam, gdy moja przyjaciółka wróciła do mnie. Kątem oka zauważyłam grupkę dziewczyn patrzących w naszym kierunku. Obgadywały nas.
- Szmaty! - krzyknęłam w ich kierunku. Szybko odwróciły wzrok.
- I masz rację. Po prostu Jessica zaczęła się spotykać z Sean'em. Nie mogłam się oprzeć pokusie. - powiedziała zachwycona Mia. Weszłyśmy do klasy na samym końcu. Podeszłam do ostatniej ławki, która niestety była zajęta przez Inez Wayback i Katie Mrown. - Masz trzy sekundy. - szepnęłam do tej pierwszej. Szybko zerwała się z miejsca i pociągnęła swoją przyjaciółkę w stronę innej wolnej ławki.
- Ładnie to rozegrałaś. - pochwaliła mnie Mia.
Chemia minęła spokojnie. No może poza jednym.
- Do odpowiedzi przyjdzie... - pani McPont zawiesiła głos w typowy dla nauczycieli sposób. - Joy Orchard.
Podniosłam głowę znad telefonu.
- Chodź. - pognaliła nauczycielka.
- Niech mnie pani zmusi. - powiedziałam i rzuciłam jej wzywające spojrzenie.
- Joy! - krzyknęła i spojrzała na mnie z... współczuciem? Nie, przewidziało mi się. Teraz patrzyła na mnie tylko z gniewem w oczach.
- Nie umiesz? - spytała mnie szeptem Mia. Potwierdziłam skinieniem głowy. Mia kopnęła w krzesło siedzącej przed nami Emmy Peterson. Dziewczyna odwróciła się. - Nie potknij się jak będziesz szła do tablicy. - powiedziała Mia. Emma ze strachem w oczach podniosła rękę, aby się zgłosić do odpowiedzi.
- Emma? - zapytała McPont zdziwiona, że dziewczyna podąża do tablicy.

***

- Gratuluję pomysłu. - powiedziałam do przyjaciółki. Spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. W jej orzechowych oczach było widać rozbawienie. Uwielbiam patrzeć w oczy ludziom, bo są odbiciem ich duszy. Wszystko można z nich wyczytać.
-Ach, o to ci chodzi.- odpowiedziała Mia. - Emma chyba nas nienawidzi za tę tróję.
- Jak większość szkoły - zauważyłam.
- Ja tam nie widzę problemu - powiedziała mrugając do jakiegoś faceta stojącego przy szafkach.

-------
Dziękuję za pomoc claudiatypowa777 ♥♥♥

Bez skazyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz