"Silniejsza niż wszystko"

Rozdział 4

W sumie to cieszyłam się na tę lekcję,pobieważ kochałam geografię i nauczycielkę również darzyłam sympatią.Wszyscy ustawiliśmy się pod salą,każdy w parze - co mnie trochę zdziwiło,bo zawsze nauczyciele krzyczeli na nas,że już z nas takie stare byki, a nie umiemy pożądnie ustawić się pod klasą no ale cóż najwidoczniej ludzie mądrzeją tak samo dobrze jak z biegiem czasu się zmieniają.
Po chwili weszliśmy do sali i zajeliśmy swoje miejsca,a pani przygotowywała tablicę mulitimedialną aby wlączyć film.Wszyscy czekaliśmy z niecierpliwością,ponieważ wiedzieliśmy,że będzie on ciekawy w sumie tak jak każdy inny którego by nie właczyła nam na uczycielka.
Po chwili otworzyły się drzwi,a do sali
weszła równoległa klasa- typowi sportowcy,którzy nosili tyłki wyżej niż mieli i zawsze ale to zawsze myśleli tylko o sobie.Dlatego większość osób ich po prostu ''nie trawiła" to tej większości należałam również ja.Te ich spojrzenia i uśmieszki,nigdy nie było wiadome do czego one tak naprawdę dążą.Dobrze nie przedłużając już...
Weszli i również zajeli miejsca wśród naszej klasy.Oczywiście nie oszczędzili sobie głupich komentarzy na nasz temat ale zbytnio nie przejmowałam się nimi,bo to ich jeszcze bardziej nakręcało.Z drugiego końca sali zobaczyłam jak macha do mnie Monika po czym po chwili rzuca w moją stronę małą karteczkę zwiniętą w rulonik,a na niej napis
"Na przerwie chciałam Ci powiedzieć,że słyszałam jak pani od geografii rozmawiawiała z dyrektorką o złaczeniu oddziałów na dwóch najbliższych lekcjach i przyłączeniu ich klasy do naszej.Buźka😘"
Przeczytałam ten liścik ale nie miałam za złe Monice tego,że nie dała rady wydusić z siebie ani jednego słowa,przecież to nie jej wina,a po za tym jesteśmy przyjaciółkami,a przyjaciółki nie obrażają się na siebie o głupie durnoty.Przynajmniej nasza 3 łącznie z Livią oczywiście tak uważała,bo co do innych to miałabym wielkie wątpliwości.