#1 Fajnie czy nie?!

360 23 2
                                    

Oczkami Cream:

Wstałam około 06:00.Czemu tak wcześnie?Bo moja kochana mamusia,musiała mnie obudzić.A jak by inaczej w wakacje!!!Wstałam i popełzłam w stronę kuchni.Były zrobione gofry.Nagle mama weszła do kuchni.I chyba...Płakała?Nie wiem o co chodzi,ale jeśli to coś ze mną to zabije tego kto to zrobił.Zaczęłam jeść gofry.Nie wiedziałam co się dzieje.Mama nigdy nie płakała.No cóż prawie nigdy.A teraz będą wieści mogę się założyć o życie.No w sumie nie aż tak,o naszyjnik.Ważny naszyjnik,który okazuje moje uczucia.A zanim mama powie mi info to powiem jak wyglądają moje uczucia:Czarny-Złamane serce,nienawiść.Granatowy-Smutek,rozpacz.Różowe-Rozbawiona,szczęśliwa.Czerwone-Zachowuje normalność.O!Mama chce coś powiedzieć!Czyżbym się przeprowadzała?!Nie wiem,ale oby nie to.

Mama-Córciu nie wiem jak ci to powiedzieć...

Cream -No mów szybko póki jem!Wiesz że tylko wtedy ciebie słucham...

Mama-No dobrze.A więc...Czekaj co?!

Cream-Nic,nic,mów szybko bo kończę jeść!

Mama-No dobrze więc...posiadasz moc żywiołu...

Ta moja mina jest bezcenna.Tak jakbym miała zaraz pójść do psychiatryka!Wiem powinnam,ale to inna sprawa!Ale wracać do czytania świrusy wy moje!

Cream-Że co kto jak?!

Mama-No co jak?

Cream-No,ale skąd?!I czemu mi nie powiedziałaś wcześniej?!

Mama-No bo...Eh.Nie ma logicznego wytłumaczenia.Po jutrze zaczynasz trening u sensei'a Wu.

Cream-Eh.Wiesz że cie nie znoszę prawda?

Mama-Tak.

Cream-A wiesz że to szczere uczucie?

Mama-Teraz tak,ale mnie to cieszy!

Cream-Jesteś chora psychicznie!

Mama-Tak!?Bo to ja wynalazłam żarówkę która nie świeci!

Oczkami Llojda:

Wstałem o 07:00.Wiem późno jak na ninja,ale co poradzić?Wykonałem poranną rutynę i poszedłem do senseja by dowiedzieć się nowych informacji.

Lloyd-Dzieńdobry wujku.

Wu-Dzieńdobry Lloyd.

Lloyd-Coś się stało ostatnio?

Wu-Tak,dołączy do was nowy uczeń.

Lloyd-Ale kto?!

Wu-Nie powiem...

Lloyd-Eh to ja już sobie pójdę

Oczkami Cream:

Poniedziałek,czyli zło.Właśnie jestem w drodze do Ninja.I nie wiem jak mnie przyjmą,czy będziemy się przyjaźnić czy po prostu do siebie nie odzywać.Z moich rozmyśleń wyrwała mnie moja mama która zaczęła krzyczeć!Gdy się odwróciłam zobaczyłam jak mama mówi:Zawsze będę przy tobie.I umarła moja mama umarła na moich oczach!Moich!Nie mogłam w to uwierzyć.A moje serce było normalne!Może na serio jej nienawidziłam,ale teraz nie mogę patrzeć wstecz muszę się powstrzymywać.Jakby nigdy nic się nie stało.Ale się stało!Nie wytrzymam zanim się z nimi spotkam muszę się otrząsnąć.Dawaj Cream!

2godziny później :

Jest już dobrze.Nie chcę mi się nawet płakać.Jest przyjemnie,nawet bardzo.Dobra idę się z nimi poznać przecież jest 13:00.Nie śpią na pewno.Zapukałam,otworzył mi staruszek z białą brodą.Pewnie sensei Wu.

Wu-To ty jesteś Cream?

Ja-Tak to ja.

Wu-Dobrze.Zaraz poznasz chłopaków,ale gdzie twoja matka?

Ja-Kiedy wchodziłyśmy,moja matka spadła na dół.

Wu-Okej,przepraszam że zapytałem chodź poznasz resztę drużyny.

Ja-Dobrze.

Wu-Oto jest reszta drużyny czyli:

W niebieskim to Jay mistrz piorunów.W czerwonym to Kai mistrz ognia...

Jay-Płomyczek...

Wu-W białym to Zane mistrz lodu,nindroid.A w czarnym to Cole mistrz Ziemi.

Ja-A ja jestem Cream!

Ninja-Cześć!

Jay próbował coś zrobić,ale mu się nie udało i po chwili leżał na ziemi głowom do dołu każdy zaczął się śmiać,ale po chwili któś zaczął krzyczeć: ?-Jeszcze ja! A po chwili zielony ninja potknął się o Jay'a,a wywrócił również mnie.Po chwili leżałam pod zielonym ninja,a wszyscy się brechtali tylko ja i zielony ninja się zarumieniliśmy.Po chwili zieleniak wstał i podał mi rękę żeby pomóc mi wstać.

?-Cześć,jestem Lloyd.Sory że się na ciebie wywaliłem...

Ja-Nic nie szkodzi.Ja jestem Cream...

Zane-No dobra ludzie kolacja!!

Wszyscy-Idziemy!

Oczkami Lloyda:

Po kolacji wszyscy udali się do swoich pokoi tylko nie ja.Ja poszedłem do Cream.Zapukałem.Odpowiedziała mi cisza więc wszedłem.Poczułem jakby ktoś mnie dotkną.I nawet chyba wiem kto to,pewnie Jay tak jak zwykle.Odwróciłem się i okazało się że to nie był Jay.To była Cream. Styknołem  się z nią nosem w nos.To było słodkie.Nie Lloyd o czym ty myślisz przecież to twoja przyjaciółka!Ona nic do ciebie takiego nie czuję.Kiedy tak rozmyślałem Cream spadłaz sufitu...

Ja-Boże Cream nic ci nie jest?!

Cream-Nie...

Ja-Pomóc ci w czymś?

Cream-W rozpakowaniu się...

Oczkami Cream:

2godziny później 

Lloyd zasną na moim łóżku.To było słodkie,i w sumie dalej jest.Cream ogarnij dawna to twój przyjaciel przecież.Kurde.Nie mam gdzie spać.Nagle z nikąd pojawił się Jay.Stał w drzwiach.Wyglądał jakby spadł z łóżka przez Cola.Tak dosłownie.

Ja-Co jest?

Jay-Nie mogę zasnąć...

Ja-chodź dam ci śpiwór.Nie tylko ty tu teraz ze mną jesteś.

Jay-No a kto tu jeszcze jest?

Ja-Pan Lloyd zajomał mi łóżko...

Jay-To wszystko wyjaśnia.

Ja-Dobranoc.I tak już pewnie nie zasnę więc pewnie coś innego będę robić.

Jay-Dobranoc.

1godzine później

Lloyd-(zaczął krzyczeć)!!!!

Ja-Co do?!Lloyd?Lloyd?!

Lloyd wstał.Był cały zapłakany.Musiałam mu pomóc..Przytuliłam go mówiąc-Już wszystko dobrze,to tylko koszmar,nic się nie dzieje...

Lloyd-A...położysz się obok mnie no wiesz trochę się boje...

Ja-No dobra niech ci będzie,ale...

Jay-Hej czemu tak krzyczysz?!

Ja-Zamknij się i idź spać.

Nasza trójka-Dobranoc!

Oczkami Lloyda:

Obudziłem się chyba późno.Nie wiem.Wiem to że byłem wtulony w Cream,a ona się uśmiechała.Może ten dzień nie będzie aż taki zły?


702 słowa pasuję?







Fioletowy Ninja(NinjaGo)Where stories live. Discover now