Oczkami Lloyda:
Cream-Koko?!
Ja-Co tu się dzieje?!
Koko-Ja nie wiem
Cream-Koko,prawdopodobnie posiadasz moc krwi
Ja-To kim jesteś?
Cream- Klejnoty,to starożytni ludzie posiadający dany klejnot.Z klejnotu wychodzą bronie itp.Są dwa rodzaje klejnotów ja jestem kryształowym,czyli jestem po waszej stronie.To wszystko.Nie jesteś na mnie zły,co nie?-Zacząłem biec.Po prostu nie chcę o tym słuchać.Wołały mnie,ale ja się nie odwracałem.Nie chciałem jej widzieć.Muszę porozmawiać z Jay'em o jego siostrze,ale teraz muszę odpocząć.Jak wróci to z nią porozmawiam,o tym że powinna chociaż mi powiedzieć.Boże Lloyd nie myśl o niej.
2godziny później:
Oczkami Cream:
Nie wracam tam,nie do niego.Wolę mieszkać tu,niż z człowiekiem obrażonym za tajemnicę.Boże co ze mną nie tak?!Nie wiem.Zaufać mogę tylko jednej osobie.Koko.Tylko jej mogę wierzyć,zaufać.Tylko jej.(Pomijając fakt że jest wkurwiająca).Wtedy weszła koko z telefonem w ręce.Miała minę w stylu "Pizza?"Tak fajnie,pizza.Super,juhu!Świętujmy stratę moich pięciu przyjaciół!!(wyczuj ten sarkazm)Kurwa.A co jak będą mnie szukać?!A w sumie,po co?Życie beze mnie to świętość,co nie?!Zajebiste wręcz!Wariuję z powodu pięciu chłopaków?!Super brakowało mi tego żebym zwariowała!?Może pójdę do psychologa?Nieeeeeee znów muszę robić coś,jestdla mnie i mojej psychy.
Ja-Kookoo!!!!!
Koko-Co?
Ja- Muszę iść do psychologa?
Koko-Wolisz popełnić samobójstwo?
Ja-Nie...
Koko-Więc znasz odpowiedź.
Ja-Super.Zajebiście!
?-I po co jej mówiłaś?!
Ja-Hmm?
?-No pytam się po co?!
Ja-Po to żebyś wylazł z mojej czachy głąbie!
?-Idiotka!
Ja-Dupek!
?-Śmieć!
Ja-Dawn!
?-Ciota!
Ja-Zamknij ryj,kogoś słyszę za oknem.
?-Nie!
Ja-To idę po szklankę wody!
?-Dobra,dobra będę cicho...
Ja-Fajnie!
Podeszłam do okna i zobaczyłam...go.Wspinał się do mnie mówiąc coś w stylu"Przepraszam"albo "Posłuchaj mnie".Odeszłam od okna nie zamykając go.Położyłam się na łóżku.Po chwili usłyszałam:
?-Hej nie przedstawiłem się jestem Aiden.
Ja-Spoko,wiesz jak mam na imię?
Aiden-Tak,Cream.
Ja-Ok nie jest najgorzej.
Aiden-A co boisz się mnie?
Ja-Nie.Po prostu dziwnie się czuję jak mam dodatkową duszę.Jak ty się czujesz?
Aiden-Jest ok,ale przez Lloyda czuję się gorzej.
Ja-Jak to przez Lloyda?
Aiden-No wiesz...masz klejnot serca,dlatego jak się złościsz lub smucisz to czujesz się gorzej...zresztą tak jak ja.
Ja-Super.No po prostu zajebiście.
Aiden-O co chodzi?
Ja-Lloyd mnie zbyt bardzo wkurwił.
Aiden-Uspokuj się.Będzie dobrze...
Ja-Dzięki,a teraz jestem zmęczona więc,cho...
Lloyd-Wszedłem!
Ja-Późnniej poadamy pa!
Aiden-Pa!
Ja-Lloyd czego tu szukasz?
Aiden-...Ciebie Idiotko...
Lloyd-Ciebie.
Aiden-...Mówiłem...!
Ja-Po co mnie tu szukasz?
Lloyd-Żeby cię przeprosić.
Ja-Na poważnie?
Lloyd-Tak na poważnie.Poniosło mnie i ...i...
Ja-Okej,przeprosiny przyjęte!
Aiden-No i co teraz miałem racje że się pogodzicie!
Ja-Nic nie mówiłeś!
Aiden-...
Ja-Sory.
Aiden-Oki!
Lloyd-Co ty odwalasz?
Ja-Co?...Emm...Nic!
Koko-Ciekawe...
Lloyd-Skąd ty się wzięłaś?!
Koko-O to samo mogę zapytać ciebie!
Ja-Przestańcie!
Oni-Nie!!!
Ja-Nie warto się bić!Proszę przestańcie!-Zaczęłam płakać.Co jak któregoś z nich stracę?Ja tak nie mogę,nie mogę stracić kogoś jeszcze!Podbiegłam do Lloyda próbowałam odepchnąć go od Koko.A ten tak po prostu mnie walną kulą energii.Zemdlałam.Zobaczyłam Aidena.Patrzył się na mnie jakbym umarła i żyła,serio?
Ja-Aiden!
Aiden-Czemu próbowałaś ich odtrącić od walki?!Sama zemdlałaś!Nie udałoby ci się nawet powalić Lloyda!Dziewczyno!Koko jest już od niego silniejsza!
Ja-Zajebiście że się na mnie wydzierasz,kiedy moi przyjaciele się tłuką!!Zajebiście!Może jeszcze wyślesz mnie do dzwoneczka?!
Aiden-No w sumie miałem taki plan,ale...nie ważne.Obudź się za nim się skapną że zemdlałaś!Sory za to że drę ryja,ale wiesz...
Ja-No to pa!
Aiden-Pa!
Przestali się bić i nagle spojrzeli na mnie.Koko odwróciła się do Lloyda z wyrzutem,a ja dopiero zobaczyłam że mam dziurę w brzuchu.
Ja-Kurwa!
Koko-Od kiedy ty przeklinasz?!
Ja-A od kiedy mam dziurę w brzuchu od zjebanej bójki moich przyjaciół?!
Lloyd-Trzeba było nie podchodzić!-Koko tylko przytaknęła,a mi zaczęły lecieć łzy zmieszane z krwią.Odwróciłam się napięcie,wyskoczyłam przez okno i pobiegłam do lasu.Słyszałam jak mnie wołali.Teraz,serio?!Bo wcześniej nie mogli?!Pobiegłam przed siebie i zauważyłam..
Hahahahaha!Lubie was wkurwiać!513 słów pasuję?
YOU ARE READING
Fioletowy Ninja(NinjaGo)
Teen FictionCream ma 18 lat(Tak jakby). Dowiaduje się że ma moc żywiołu.Lecz co się stanie jak jeden ninja się w niej zakocha? Albo jakie będą przygody? Dowiecie się w tej książce! UWAGA!: Ta książka jest wolno pisana!!