IV

176 21 0
                                    

*Oczami Anastazji*

"Nie mogę spać.. Ciagle myśle o niej, po tamtym dniu spędzonym razem z nią. Olimpia nie może się dowiedzieć o tym że jestem homo... Napewno by zerwała ze mną kontakt albo co gorsze wyśmiała przy wszystkich. Jest taka piękna... Ma dusze anioła. Rodzice już śpią, pójdę do niej muszę jeszcze raz ją zobaczyć. "

Po pół godzinie Anastazja wyszła z domu i zmierzyła w kierunku domu Olimpii w przeciągu paru minut była pod jej oknem.

"Czym ją teraz obudzę, może wrócę do domu? Na idiotkę tylko wyjdę... Nie no dobra raz się żyje."

Zmalała pare małych kamyczków i zaczęła rzucać w jej okno.
- Abym tylko nie zbiła tego okna bo niezła siatą będzie w dodatku bedą mega kłopoty. Cholera niech już wstaje!

- Krzyknęła pod nosem. Zobaczyła jak czerwono krwista firanka odsłania się...

"O ja pierdole...obudziła się Księżniczka. Moje słowa mają większa moc niż kamyczki"
Po czym jej pomachała i zniknęła w oknie.

- Co tu robisz? O tej porze?
- Nie mogłam spać, i nie znam tu nikogo oprócz Ciebie....
"Kurde jaka wpadka ona chyba mnie nie lubi.. Wiedziałam aby wracać do domu, aleeee nieee musiałam. MUSIAŁAM...!"
Dobra to ja pójdę, przepraszam że cie zbudziłam.
"Jednak nie będzie romantico spaceru eh."

Poczuła jak Olimpia złapała ją za nadgarstek...
- CZEKAJ!
Nic się nie stało. - uśmiechała się - To gdzie idziemy?
- "JEST!!! Jednak mnie lubi!" - Anastazja krzyczała z radości w swoich myślach.
- Możemy iść na spacer dookoła miasta jeśli chcesz?? - zapytała uszczęśliwiona dziewczyna.
- spoko to chodźmy. - odparła z uśmiechem Olimpia.

"Ciekawe o czym będziemy rozmawiać? Wydaje mi się iż wyczerpaliśmy tematy a głupio będzie spacerować niemo..."

*Godzinę pózniej*
Stanęły naprzeciwko siebie.

"Jednak się udało. Rozmowa nam się klei jest spoko. Jeju o czym ona tak myśli...? Pomacham jej przed twarzą dłonią."

- Znów się zamyśliłam. Przepraszam.
"Dobrze chociaż że takie słowo jak Przepraszam."
- O czym tak myślisz? Jeśli mogę wiedzieć..?
-Sama nie wiem o czym.. Jakoś tak po prostu.. Nie umiem tego wytłumaczyć.
- ahhh rozumiem, no okej.
- Ej Nasti? Zajaramy?
"Jezu powiedziała na mnie Nasti.. Nikt mnie tak nie nazywa i do tego pali zioło nooo idealna dziewczyna szkoda tylko że nie jest lesbijką."
- Coo? - Zaśmiała się Anastazja - Ty taka grzeczna i palisz? No nie wierze.
- No co? Każdemu można.

Pare minut pózniej..

"Jezu jak ona idealnie wypuszcza dym z ust.. Haha właśnie widać jaki z niej aniołek... Jest przepiękna. Boże mam ochotę ją pocałować."

Wczesnym rankiem dziewczyny postanowiły wrócić do ciepłych swoich łóżek.
- Odprowadzę cię Nasti... - uśmiechnęła się.
"Co? Czy ona właśnie powiedziała że chce mnie odprowadzić?"
- Dobrze. - Odparła  Anastazja, po chwili czasu już były pod domem Nastii.

"Przytulić ją czy dać buziaka? Nie wiem.. Co teraz?"
W tym samym czasie kiedy się Anastazja zastanawiała.. Podeszła do niej Olimpia i przytuliła szepcząc jej do uszka.. - Do jutra. Spij Dobrze. - Dając buziaka w policzek...

"Jestem w Niebie... Albo chociaż stoję pod bramami Nieba.. Powiedziała Do jutra czyli jednak na tysiąc procent mnie lubi. Mogę przynajmniej zasnąć spokojnie."

Dziewczyna z TumblraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz