VIII

192 26 3
                                    

*8 godzin potem*

Olimpia siedzi w swoim pokoju, przegląda tumblr'a i sprawdza czy ta nieznajoma jej odpowiedziała na ostatnią wiadomość. Nic nie ma, znów nic. Zasmucona, położyła się na swoje łóżko. Pół godziny pózniej jej oczy zaczęły robić się coraz bardziej senne.
Wybudził ją dźwięk telefonu. Zerwała się na równe nogi.
- Słucham...?
- Hej Olimpia, możesz do mnie wpaść szybko? Poznam cię z kimś. - entuzjazm bił z jej głosu.
- yyyy dobrze, bede zaaa...- Anastazja rozłączyła się, nie pozwalając dokończyć jej zdania.

Padła znów na łóżko, otworzyła szeroko swoje niebieskie oczy, wzięła głęboki oddech i z niechęcią wstała. Poszła do łazienki, zrobiła byle jakiego koka, umyła zęby i wyszła z domu zmierzając w kierunku miejsca zamieszkania jej koleżanki.

"Nie mam ochoty z nikim się wiedzieć, a szczególnie z jej nowym chłopakiem. Zazdrość będzie rozrywać każdą moją komórkę mego ciała. Czemu nic mi nie powiedział że kogoś ma... Fakt teraz mi powie. Te spotkanie będzie masakryczne."

Po 15 minutach
Dzwonek do drzwi rozległ się każdym pomieszczeniu w jej domu. "JUŻ OTWIERAM!"
i otworzyły się drzwi a w nich stanęła Anastazja, rzuciła się na Olimpię i mocno ją przytuliła.
- Heeej wejdź!!! - uśmiech jej nie schodził z pięknej buzi.
- Hej hej. - Olimpia przeszła przez próg a za nią zamknęły się drzwi.
- Chodź to salonu. - podążała Olimpia za Anastazją.
- Poznaj to jest mój kuzyn, wczoraj wrócił z wojska, był w Iraku.....

"Co?!! To był jej brat? Boże jestem taka głupia."

Chciałam go dziś rano go przestawić ale się nie pojawiłaś. - Kontynuowała Anastazja.
- Wybacz że nie przyszłam. Miło Cię poznać yyyyyy jak masz na imię?
- Bartek, mi Ciebie rownież a ty jesteś tą sławną OLIMPIĄ...? - uśmiechnął się szeroko i pościł oczko swojej uroczej siostrze.
- Sławna to może nie... Haha - Bartek usiadł w fotelu a Olimpia z Anastazją na kanapie w salonie.
Zaczęli rozmawiać o wojnie, polityce, jak tam jest i innych rożnych sprawach.
- To może przyniosę coś do picia?
- Tak poproszę - Odparła Olimpia.
- Skoro tak dla mnie zimne piwo. - Zaśmiał się znów swoim szerokim uśmiechem.
Po chwili uczynna bratanica wojskowego, przyniosła piwo i zimną colę. Usiadła bliżej Olimpii i położyła rękę na jej kolanie.

Bartek znów zaczął się szeroko uśmiechać do Anastazji. Speszona Olimpia wstała.
- Jeju która jest juz godzina... Muszę wracać do domu. - Popatrzyła się na Nastie...
- Odprowadzę cię do drzwi.
- Miło Cię było poznać, może się zobaczymy jeszcze.
- Z pewnością.. Trzymaj się. Narazie. -

Dziewczyny po chwili się znalazły się przy drzwiach. Brunetka przybliżyła się do niebieskookiej i musnęła kącik jej ust.
-Do jutra... Śliczna...
- Do-do do Jutra... - Wydukała z siebie Blondyna. I wyruszyła w stronę domu...

Dziewczyna z TumblraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz