Dni, które mnie dzieliły od spotkania z Marcinem dłużyły się nieubłaganie. W końcu gdy w piątek wyszłam ze szkoły, odetchnęłam z ulgą, bo wiedziałam, że to już jutro(!). Zaraz jednak mój dobry humor się ulotnił, bo uzmysłowiłam sobie, że przecież wypada jeszcze poinformować o tym Wojtka, z którym sie od dwóch dni nie widziałam ze względu na multum nauki..Postanowiłam do niego zadzwonić i zaproponować spotkanie
-Halo? - usłyszałam bardzo dobrze mi znany męski głos
- Hej kochanie
- Oo Sylwuś, no cześć skarbie, co tam u ciebie?
- Wszystko ok, właśnie wyszłam ze szkoły ii pomyślałam, że może byśmy sie spotkali? Stęskniłam się.. - przyznałam szczerze
- Jasne, bardzo chętnie, too może w tej kawiarni co zawsze, za godzine?
- Okej, to do zobaczenia
- Kocham cie, pa- Wojtuś posłał mi buziaka i się rozłączyłam. Postanowiłam skoczyć do domu, zostawić rzeczy ze szkoły, troche sie ogarnąć i potem udać sie na spotkanie. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Na spotkanie założyłam krótkie szorty i luźny T-shirt. Gdy zobaczyłam na miejscu spotkania mojego chłopaka momentalnie się rozpromieniłam.
- Witaj kotek, prosze to dla ciebie - cmoknął mnie na przywitanie i wręczył czerwoną róże
- Oo jaka piękna, dziękuję, hej ;* wchodzimy do środka?
- Mhy - złapał mnie za rękę i weszliśmy, a następnie złożyliśmy zamówienie, jakim były dwie kawy mrożone, a do tego po kawałku szarlotki.
- Ślicznie dziś wygladasz - skomplementował mnie, na co ja, oblałam się rumieńcem - aa te rumieńce to tylko ci dodają uroku ^^
-Haha, dziękuję ci bardzo - uśmiechnęłam się
- Dawno sie nie widzieliśmy.. - powiedział lekko smutnym głosem
-Wiem, przepraszam, ale miałam urwanie głowy. Tyle tej nauki teraz było, że masakra , wgl nie wiedziałam, w co ręce włożyć..
-Spoko, rozumiem, u mnie też w sumie gonią strasznie z materiałem w szkole, mimo tego, że przecież do końca roku zostały jeszcze 3 miesiące..
- Ja też tego nie umiem pojąć xd alle chciałam się spotkać ww innej sprawie, a nie, aby rozmawiać o szkole.. - przyznałam niepewnie
- W sumie racja, w takim razie o czym chciałaś gadać?
- A więc.., boo chodzi o to, żee.. - zaczęłam się ze zdenerwowania jąkać, czego bardzo nie lubiłam robić
- Syla spokojnie, bez nerwów, mów o co chodzi - dodał mi otuchy. Wzięłam głęboki wdech i powiedziałam
- Jutro jade z Marcinem do Trójmiasta. - wydusiłam z siebie na jednym wydechu ii ze zniecierpliwieniem czekałam na jego reakcje.
- Mhm.., czyli chcesz mi powiedzieć, że jedziesz SAMA z tym całym kolegą Weroniki, MARCINEM, do TRÓJMIASTA? - z niedowierzaniem na mnie spojrzał, aa ja automatycznie lekko poddenerwowana spuściłam wzrok
- Noo tak..
- To fajnie(!) Moge wiedzieć, po co do cholery z nim tam jedziesz?
- Wojtek prosze cię, uspokój sie(!) Jedziemy tam, abym się oswoiła ze studiem i wgl, poznała jego kolege u którego będziemy nagrywać itp., jade tam czysto zawodowo, naprawde!
- Ale na noc pewnie też zostaniecie(!) - mój chłopak był ewidentnie wkurzony, a ja wgl nie umiałam pojąć, dlaczego. Okej, rozumiałam, że nie trawi Marcina, no ale już bez przesady..
- Ty myślisz, że ja bede z nim spać?! No niezłe masz o mnie zdanie, dziękuje ci bardzo! - również sie wkurzyłam.
- Syla no niee, to nie tak..
- A jak? Masz pretensje wgl nwm o co!
- Nie mam pretensji, tylko po prostu boje się, że cie strace, ii że mnie zostawisz dla tego raperka..
- Nie stracisz mnie, bo kocham tylko ciebie, aa zazdrością na pewno niczego dobrego nie wskurasz - objęłam jego dłonie w swoje
- Masz racje.., przepraszam.. - wyraził skruche
- Okej, ale panuj nad zazdrością
- Postaram się - puścił do mnie oczko, a następnie skupiliśmy się na naszych deserach, w między czasie rozmawiając już na różne tematy. Nieciekawa aura, została rozładowana. Po 2godz., wspólnie spędzonego czasu m.in. na spacerze nad Maltą, wróciłam do domu i zaczęłam się szykować na jutrzejszy wyjazd..
CZYTASZ
Przyjaźń czy Kochanie?
RomantikOna- młoda, utalentowana dziewczyna, zakochana w innym, będąc już w związku. On- znany raper, poszukujący wokalistki, mający duże doświadczenie z kobietami. Czy z tej znajomości wyniknie coś więcej? Czy 18-latka zdobędzie serce przystojnego 26-letni...