NinjaGo & Życie Rose

Wielki pająk i zgoda

Najpierw małe info:  straciłam wene na nowe opowiadanie :'c Ale jak obiecałam coś zrobie innymi słowy...WiP XD

Dziś wstałam o 6 rano. Poszłam się przebrać i zeszłam na dół.

-Cześć Zane, co na śniadanie?

-Gofry :D

-Mniam (ulubione jedzenie Tobiego XD)

-Mogła byś zawołać resztę?

-Pewnie

Po śniadaniu postanowiłam pójść do Morro (jagby co, to resztę wizyt nie opowiadałam, ale były).   ^     Po drodze przemyślałam cały ten tydzień, i postanowiłam sobie trochę pośpiewać (puść muzykę    | )

  I. Budzi się wiatr,
Rumieńcem wstaje świt,
Przez nocne mgły.
W lesie słońca ślad,
Prowadzi prosto tam,
Gdzie nie śpią sny...
Gdzie nie śpią sny...

Ref.: Serce mi drży,
I jak żywioł w niebo mknie!
Nie śpią już sny,
Przeminęło to, co złe!
Skończyły się łzy
I nic nie zatrzyma mnie!
Idą takie dni,
Kiedy nie śpią sny.

Łoooh, łooooh, łooooh!

II. Może nie dziś,
Lecz kiedyś znajdę klucz
Do Twoich drzwi.
Ważne, że strach
To przeszłość. Dość mam sił
By zbudzić sny...
By zbudzić sny...

Ref.: Serce mi drży,
I jak żywioł w niebo mknie!
Nie śpią już sny,
Przeminęło to, co złe!
Skończyły się łzy
I nic nie zatrzyma mnie!
Idą takie dni,
Kiedy nie śpią sny.

Tu na szczycie
Powietrze nieznany ma smak.
A tam gdzie horyzont
Zaczyna się świat.
Mój świat...
Tam jest mój świat,
O tak!
Tam jest mój świat!

Ref.: Serce mi drży,
I jak żywioł w niebo mknie!
Nie śpią już sny,
Przeminęło to, co złe!
Skończyły się łzy
I nic nie zatrzyma mnie!
Idą takie dni,
Kiedy nie śpią sny.

Łooooh, łooooh, łooooh!

-Aaaa! Co to jest!?

Przedemną stał wielki pająk,na czole miał dziwny znak... Chwilunia... to znak mojego ojca!

-Rose, czemu tak krzy... Co to jest! Krzyczy Kai

Naglę zbiegli się wszyscy ninja

-Rose uważaj! Nagle pająk wzią mnie do ręki, już miał uciekać, lesz ninja zaczeli go atakować, a mnie rzucił o drzewo i zemdlałam... 

|Morro|

Właśnie czekałem na Rose, gdy usłyszałem krzyki. Wyjrzałem za okno i zobaczyłem że Rose leży na ziemi, a ninja walczą z wielkim pająkiem! Bez chwili zastanowienia szybko pobiegłem da Rose by ją stoąd zabrać ale niemiałem dość siły by ją podnieść, nie miałem wyboru...

-Lloyd! Choć tu i mi pomóż!

-Morro?! Co ty ty tutaj robisz!?

-Później ci wyjaśnię, a teraz pomóż mi zanieść Rose do mojego domu! 

-...No dobra!