POV ZAYN
Stanąłem na podjeździe przed domem Ashley z bukietem róż w ręce. Wysłałem jej krótką wiadomość oznajmującą moje dotarcie i czekałem na ukochaną. Po chwili ujrzałem moją dziewczynę wychodzącą przez skrzypiące drzwi.
- Ashley wyglądasz dziś... -
Zapomniałem słów kiedy zobaczyłem dziewczynę ze swoich snów. Wyglądała niesamowicie w tej czerwonej sukience, która była tak samo urocza jak ona sama.
- Wyglądasz cudownie - posłałem jej lekki uśmiech przeczesując nerwowo włosy. Czemu mi tak gorąco w twarz?
- Ty też kochanie - zachichotała. Stanęła na palcach aby mnie pocałować, a ja śmiejąc się zadowolony z tego faktu szybko złapałem ją w pasie i przerzuciłem przez ramię. Ruszyłem przed siebie w kierunku naszej resteuracji.
Niech wszyscy wiedzą jaką będę mieć cudowną żonę.
CZYTASZ
my perfect friend // z.m ✔️
Fanfiction[OPOWIADANIE TROCHĘ CRINGE, BO JAK JE PISAŁAM TO MIAŁAM 15 LAT] w8baby: byłabyś świetnym marynarzem idk: dlaczego? w8baby: bo tak szybko umiesz postawić maszt idk: weź idk: bo się jeszcze zarumienię © 2015/2016 okładka: dzejnisrejni