6

14 2 0
                                    

- Zbieraj się, jedziemy- ponagliła mnie Wiktoria

- Jak to? Gdzie?

- Niespodzianka

- Wiesz, że nie lubię niespodzianek.

- Wiem, ale nie pożałujesz. Robimy sobie babski wypad.

- Okej. A co mam niby zabrać?

- Tylko tą walizkę- dopiero teraz zauważyłam czarną walizkę, zaraz to jest przecież moja- Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy.- spakowałam walizkę do jej czerwonego samochodu, zajęłam miejsce pasażera i ruszyłyśmy przed siebie. Dzisiaj rano, tj. w sobotę miałam egzamin na kursie. A tak zapomniałam wam powiedzieć. Studiuję architekturę, ale postanowiłam, że muszę sobie jakoś dorobić przez wakacje, a żeby wykonywać pracę w swoim fachu potrzebuję jakiegoś dyplomu, więc zapisałam się na kurs. Trochę inna forma zajęć jak na studiach, ale mi to nie przeszkadza. Lekcje są w poniedziałki i środy lub soboty. Test zdałam na 5, jestem z siebie dumna. Jeszcze czeka mnie jedno spotkanie i będę trzymała dyplom w swojej ręce. Jedziemy już dobrą godzinę. Dojechałyśmy. 

- Wyciągnęłaś mnie do SPA?

- Yep

- A kto za to zapłaci?

- Nie martw się, wszystko jest już ustalone.

- Teraz dopiero zaczynam się martwić. 

- Uwierz mi, będzie cudownie.Czekaj jeszcze sweet focia- udałyśmy się do środka

- Dzień dobry, miałyśmy rezerwację na nazwisko Woźniak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Dzień dobry, miałyśmy rezerwację na nazwisko Woźniak

- Momencik- sprawdziła coś w komputerze i podała nam kluczyk- pokój numer 57, 2 piętro.

- Dziękujemy.

~~~~

- Serio? Zamówiłaś 1 pokój? 

- No, ale nie sądziłam, że dostaniemy łóżko małżeńskie.

- Spoko.

- Dobra, ruszamy na podbój przystojniaków. - założyłyśmy strój kąpielowy, owinęłyśmy się ręcznikiem i zeszłyśmy do pokoju z zabiegami.

Było cudownie, odprężyłam się, zapomniałam o problemach.

- To teraz idziemy na imprezę.

~~~~

- Skąd znasz drogę?

- Złotko, jestem dobrym kierowcą, a tak serio to rozmawiałam z naszym masażystą- puściła mi oczko. Na miejscu poznałam kilku fajnych chłopaków, świetnie się bawiłam, w końcu mogłam się wyszaleć bez dziwnych spojrzeń Davida. Tańczymy już dobre 3 godziny. Jakiś mężczyzna objął mnie w talii. Nie bałam się, dziwne. Skądś znam te dłonie-pomyślałam, ale nie odwróciłam się, aby się upewnić. Piosenka się skończyła, a on zbliżył się jeszcze do mnie i wyszeptał.

Love or FriendWhere stories live. Discover now