Pip
Pip
Pip
Żyje. Mój oddech był niespokojny. Powoli otworzyłem oczy rozglądając się po sali szpitalnej. Ściany miały barwę ciemnej zieleni, a jedynym oświetleniem były lampy padające akurat na moją twarz.
- Odzyskał przytomność doktorze. - Wyrecytowała pielęgniarka podpinając mi kroplówke. Uśmiechnęła się lekko, ale ja tego nie odwzajemniłem. Byłem zestresowany całą sytuacją. Wolałbym dostać totalnej amnezji i nie musieć się tłumaczyć przed ojcem. W końcu rozbiłem jego samochód. Do stołu operacyjnego podszedł mężczyzna w sile wieku i również się uśmiechnął. Co oni mają jakiś cholerny fetysz na śmianie się z pokrzywdzonych ludzi?!
- Nazywam się Robert Blanc i jestem lekarzem.Jak bym się kuźwa nie domyślił
- Zaraz zabierzemy Cię na obserwacje. Masz połamanych kilka żeber, więc niestety, ale najbliższe kilka tygodni spędzisz w szpitalu. I tak miałeś szczęście chłopcze. - dodał i wyszedł.
Minęło może trzydzieści minut kiedy zostałem przetransportowany na obserwacje. W sali leżało kilka osób. Jakaś starsza kobieta czytała gazetę, u piegowatej dziewczynki byli w odwiedzinach rodzice i tylko lokowaty chłopak leżał ze spuszczonym wzrokiem. Dostałem łóżko między nim a panią z gazetą. Jego loki uroczo opadały mu na twarz zasłaniając szmaragdowe oczy.
- Hej - wyciągnąłem rękę w jego stronę. - Jestem Louis.
- Harry. -mruknął nie spuszczając wzroku z ziemi. Zabrałem dłoń i zamilkłem. Ta cisza była przygnębiająca.
- Lepiej nic do niego nie mów. -szepnęła kobieta z lewej strony - i tak ci nie odpowie.
- Już raz odpowiedział - uśmiechnąłem się do niej sztucznie. - A więc Harry ile masz lat?
- Za mało.
- Za mało do?
- Za mało do śmierci.
Nie wiedziałem co mam powiedzieć. To co powiedział było smutne, ale nie miałem zamiaru odpuszczać.
- Dlaczego tu jesteś?
W tym momencie brunet przewiercił mnie na wylot swoimi pięknymi, szmaragdowymi tęczówkami po czym uśmiechnął się lekko.
- Mam raka.
- Przepraszam... Nie wiedziałem.
- Spokojnie - z jego twarzy znowu zniknął uśmiech - skąd miałeś wiedzieć.
∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆∆
Hej. Mam nadzieje że ktoś będzie to czytał 😊 następne rozdziały będą dłuższeNiech tęczowa moc będzie z wami xx
CZYTASZ
Dear Nobody //L.S//
Fiksi PenggemarPo wypadku samochodowym Louis trafia do szpitala gdzie zastaje chorego na białaczkę bruneta - Harry'ego. Kiedy 18-letni Harry traci jakiekolwiek nadzieje na powrót do zdrowia, Louis robi wszystko aby utrzymać tego przy życiu.