Śmierć To Nie Koniec, Śmierć To Początek Drogi

73 13 1
                                    


Światło, które widziałam nagle znikło. Pojawiłam się znów w sali, w której leżałam przez ostatnie dni mojego życia. Widziałam ich wszystkich. Lekarzy, którzy odłączali mnie od aparatur. Harry'ego, który krzyczał, żebym go nie zostawiała. Płaczących rodziców. Widziałam smutek malujący się na twarzach wszystkich osób obecnych w sali. Te wszystkie łzy. Czułam wszechogarniający smutek.



Od mojej śmierci minęły 2 miesiące. Nie opuszczam Harry'ego nawet na krok. Liam, Lou i Niall codziennie pilnują go, żeby nie zrobił jakiejś głupoty. Kiedy widzę jak się stacza moje serce pęka za każdym razem jeszcze bardziej. Boli mnie, że nie mogę mu pomóc. Codzienne łzy, wmawianie sobie, że to Jego wina, że mnie opuścił w ostatnich chwilach mojego życia. Nagle ktoś zapukał do Jego pokoju.

- Witaj Harry. Twoja mama mnie wpuściła. Jak się czujesz? - Zapytała moja mama.

- Dzień dobry. Czuję się jakby cząstka mnie umarła. Nie mogę przestać myśleć o [T.I.]. - powiedział załamany.

- Musisz pogodzić się z jej śmiercią. Wiem, że to trudne. Sama nadal nie mogę uwierzyć, że jej już nie ma. Jednak wierzę, że Tam jest szczęśliwa i chciałaby, żebyśmy też byli.

- Nie chce żyć bez niej. Nie potrafię. [T.I.] była częścią mnie. Kocham ją i nie mogę o niej od tak zapomnieć.

- Nie chce żebyś o niej zapomniał, ale chce żebyś zaczął żyć. Twoi rodzice martwią się o Ciebie. - Moja mam zawsze wiedziała co powiedzieć. Nawet w takiej sytuacji umiała się odnaleźć. - Przyniosłam Ci pamiętnik [T.I.], chce żebyś go przeczytał i pozwolił jej odejść w spokoju.

-Dziękuje za pamiętnik. Na pewno go przeczytam.

- Trzymaj się Harry. Pamiętaj, że masz dla kogo żyć. [T.I.] chciałaby byś był szczęśliwy. - To prawda. Nie chce żebyś się zamęczał tym wszystkim, chce byś odetchnął i zaczął żyć tak jak wcześniej.


Usiadł na łóżku i zaczął czytać. 


„Właśnie wróciłam od lekarza. Mam raka. Złośliwego. [...] Lekarze dają mi 5% szans na przeżycie, mogę poddać się chemioterapii, ale szanse są niewielkie [...]."


„Nikomu nie powiedziałam, nie potrafię tego zrobić."


„Wczoraj mama znalazła moje wyniki badań, zaczęły się pytania. Od kiedy wiem? Czy zamierzałam im powiedzieć? Co na to Harry? Czy mam już chemioterapię? Nie wiedziałam jak mam im powiedzieć [...] wiem o wszystkim od miesiąca[...] mogę umrzeć w każdej chwili [...] nie można mi już pomóc[...]. " 


„Wiem, że źle robię nie mówić o tym Harry'emu, ale nie chce widzieć smutku na Jego twarzy. Nie chce żyć odliczając dni do mojej śmierci. [...] Chce się cieszyć tym ostatnim miesiącem, tygodniem czy dniem. [...] Chce je spędzić z Harry'm [...]."


Łzy coraz bardziej płynęły po policzkach Harry'ego. Przytulałam go, ale on nawet tego nie czuł. 


„Czuję się coraz gorzej. Lekarstwa już nie pomagają. Schudłam ponad 15 kg. Harry zaczyna się niepokoić. Namawia mnie, żebym poszła do lekarza. Nie wiem już co mam mu mówić [...]nie chce Go okłamywać [...]."


„ Kocham Harry'ego ponad życie. Nie chce go zostawiać. Chce żyć z nim. Codziennie widzieć Jego uśmiech, pomagać mu w trudnych chwilach, wspierać w razie problemu. Mam nadzieję, że mi wybaczy to, że mu nie powiedziałam o raku. [...] Wiem, że moja śmierć jest nieunikniona, myślę o niej codziennie. Zastanawiam się czy to ten ostatni raz otworzyłam rano oczy. [...] Chciałabym, żeby Harry żył normalnie po mojej śmierci, żeby znalazł sobie dziewczynę, która będzie Go wspierać i kochać tak mocno jak ja [...]."


- [T.I.] jak mogłaś napisać żebym znalazł sobie inną dziewczynę! Nie chce nikogo innego! Chce Ciebie! Chce z Tobą żyć! Chce żebyś do mnie wróciła! - Dotknęłam Jego policzka, ale nie zareagował. - Wiem, że to nie możliwe, żebyś do mnie wróciła, ale ja mogę iść do Ciebie. - Poszedł do łazienki.

- Nie! Nie możesz tego zrobić! Proszę Cię! - Nie słyszał moich krzyków. Nie mogłam nic zrobić. - Błagam Cię Harry! Pomyśl logicznie! Nie chce żebyś umierał! 

Położył się na łóżku i wziął kilkanaście tabletek. 

- Za niedługo już nic nas nie rozdzieli [T.I.]. - Jego oczy gasły. On umierał. Zrobił to by być ze mną.

Stałam nad Jego „gasnącym" ciałem, płakałam i krzyczałam coraz bardziej by tego nie robił. Że ma dla kogo żyć. Że rodzina,przyjaciele, fani go potrzebują. On jednak tego nie słyszał. Nie mogłam powstrzymać łez.

- [T.I.]? To Ty? -Zamarłam.
- HARRY!!! Jak mogłeś to zrobić!
- Nie chciałem żyć bez Ciebie, dwa miesiące to i tak za długo. - Powiedział i mnie przytulił. - [T.I.] proszę Cię wybacz mi, że nie było mnie przy Tobie w ostatnich chwilach Twojego życia. Tak bardzo tego żałuję.
- Już nic nie mów Harry. Kocham Cię!
- Też Cię kocham [T.I.]. Już nic nas nie rozłączy.

Jasne światło rozbłysło w naszym stronę.Harry chwycił mnie za rękę. Poszliśmy w jego kierunku. Już na zawsze razem.


Ku pamięci kochanków dla których wieczna miłość była droższa od doczesnego życia."


ImagineWhere stories live. Discover now