Ostatni Uśmiech

79 16 0
                                        


- Dlaczego mi wcześniej o tym nie powiedziałaś [T.I.]! Moglibyśmy inaczej spędzić te ostatnie miesiące. Mogliśmy spełniać Twoje marzenia. Mogliśmy spędzać więcej czasu ze sobą. 

- Spełnialiśmy je Harry. To Ty byłeś moim marzeniem. Każda spędzona chwila z Tobą była dla mnie niezapomniana. Przy Tobie czułam, że uda mi się przezwyciężyć to wszystko. To przy Tobie czułam się szczęśliwa. Czułam, że żyłam pełnią życia.

- Jak możesz tak mówić, w takiej chwili! 

- Proszę Cię Harry. Wybacz mi, że Ci nie powiedziałam wcześniej. Nie chciałam...

- Czego nie chciałaś [T.I.]? Tego, żebym tu siedział, a raczej stał jak idiota i nie wiedział jak mam się zachować? Żebym Cię nie zostawił? Czego nie chciałaś! Gdybyś mi wcześniej powiedziała. Zrobilibyśmy sobie przerwę w trasie. Opiekowałbym się Tobą! Wspierał Cię!

- Właśnie dlatego nie chciałam nic Ci mówić. Nie chciałam, żebyś przeze mnie zawiódł swoich fanów. Żeby...

- Czy Ty słyszysz co w ogóle mówisz? Jesteś dla mnie wszystkim! Całym moim światem! Nasi fani Cię kochają! Jak mogłaś tak pomyśleć. - Chodził po pokoju tam i z powrotem. Widziałam, że był zdenerwowany. 

- Przepraszam. Nie chciałam żeby tak wyszło. Nie prosiłam się o tą chorobę! Nie prosiłam się o nic co mnie spotkało!

- „Nie prosiłam się o nic co mnie spotkało!"? Co chcesz przez to powiedzieć? Żałujesz, że byliśmy razem? Żałujesz, że mnie poznałaś?

- Nie! Nie to miałam na myśli! - Chciałam się podnieść, ale nie miałam siły.

- Nie wydaje mi się. Muszę to wszystko przemyśleć. 

- Harry! Proszę nie zostawiaj mnie. 

Poszedł. Zostawił mnie samą. Każdego zawodzę. Czuję, że to koniec. Nie mam już siły na nic. Łzy popłynęły po moich policzkach. 


Z każdym mijającym dniem czułam się coraz gorzej. Rodzina nie odstępowała mojego łóżka na krok. Liam, Lou i Niall odwiedzali mnie codziennie. Jednak osoba, na którą czekałam, nie pojawiała się.


Myślałam, że uda mi się pokonać raka. Jednak to on pokonał mnie. Od samego rana cała moja rodzina i chłopcy byli przy mnie. Z każdą mijającą minutą czułam się coraz gorzej. Wiedziałam, że to moje ostatnie chwilę na tym świecie. Cały czas myślałam o Harry'm. Jak by się to wszystko potoczyło, gdybym mu powiedziała wcześniej? Czy Jego wsparcie pomogłoby mi pokonać raka? Jednak już się tego nie dowiem.

- [T.I.] - Głos Liam wyrwał mnie z rozmyślań. Chwycił mnie za rękę. Popatrzyłam na niego. - Obiecaj, że nie zostawisz nas. Wiem, że to... -Widziałam łzy w jego oczach.

- Przepraszam Liam, ale nie mogę Ci tego obiecać. Czuję, że mój koniec się zbliża. Nie mam siły już na nic. 

- [T.I.]! - Ten głos. Popatrzyłam w stronę drzwi. Stał tam. Uśmiechnęłam się do niego ostatni raz. Łza popłynęła po moim policzku.

- Przepraszam Harry. - Wyszeptałam. 

Czułam jak opadam z sił. Słyszałam krzyki, jednak ich nie rozumiałam.
Zobaczyłam przed sobą światło...

ImagineWhere stories live. Discover now