12 lat temu
- Violet, kochanie, oto nasz nowy dom. - powiedziała mama, wskazując na nasz nowy dom. Cała moja twarz się rozświetliła.
Wbiegłam do środka i zaczęłam biegać po pustym domu.
- Jest taki duży! Kocham to! Więcej pokoi do zabawy dla mnie! - krzyczałam. - Powinnam rozpocząć przygodę. - zrobiłam pozę superbohatera.
- W tym miejscu jest za dużo drzew. Nasz dom może się łatwo spalić. - zadrwił mój brat, Caspar. Wszedł i wyglądał bardziej na zdegustowanego, widząc większość domu.
- Caspar, powinieneś być bardziej optymistyczny, jak twoja siostra. - jęknął tata, wchodząc do środka z ekipą od przeprowadzek.
Wnioskodawcy zaczęli umieszczać wszystkie meble w domu.
- Tato, jak mogę? My dosłownie przeprowadziliśmy się na drugą stronę świata. Nikogo tutaj nie znam. Zostawiłem wszystkich moich przyjaciół w Sacramento. - uskarżał się Caspar. - A Violet jest optymistyczna tylko dlatego, że nie wie, co się wokół niej dzieje. Ona ma tylko cztery lata. O niczym nie ma pojęcia. Moje życie jest do bani.
- Hej, nie mam czterech lat, tylko cztery i trzy czwarte. - wrzasnęłam na niego.
- Caspar, masz osiem lat. Przestań narzekać na życie. - skomentowała mama. - Powiedzieliśmy waszej dwójce, że znajdziecie tutaj przyjaciół. Pokochacie Sydney.
- Australia? - odskoczyłam od mamy.
- Nie, Kanada. Oczywiście, że Australia, kretynko. - wykrzyczał Caspar.
- Caspar, język. - skarciła go mama. - Od teraz koniec z MTV.
~
Po kilku godzinach cały dom został zatłoczony naszymi meblami i paroma nowymi, które ostatnio kupiliśmy.
- Czuję się jak w domu. - uśmiechnęłam się, rozglądając się po salonie.
- Violet, mamy dla ciebie niespodziankę w twoim nowym pokoju. - tata dał mi znak, abym poszła za nim. Posłuchałam go i poszłam za nim po schodach na górę. - Myślę, że spodobają ci się dekoracje. - weszłam do środka pokoju i nie mogłam uwierzyć, co zobaczyłam.
- Atomówki i Żółwie Ninja! - krzyknęłam, skacząc po moim łóżku, na którym była pościel atomówek. Widziałam parę plakatów Żółwi Ninja oraz Atomówek na ścianie, natomiast figurki były na szafce nad łóżkiem. - Jestem w raju.
- Masz też kącik zabawek w swoim pokoju. Możesz się zawsze bawić, ale musisz później posprzątać bałagan. - dodał tata, a ja przytaknęłam.
W tym momencie Caspar wszedł do pokoju.
- Hej, tato... - przerwał i rozglądnął się po pokoju. - Ładnie. - skomplementował mój pokój, po czym kontynuował. - Mama chce z tobą pogadać. Jest w kuchni. - powiedział. Tata wyszedł, zostawiając mnie i Caspara.
Kilka minut później tata krzyknął do nas obu, abyśmy zeszli na dół. Obydwoje rzuciliśmy się na schody i weszliśmy do salonu, zauważając rodziców i inną rodzinę.
- Dzieciaki, to są Państwo Hood. Mieszkają obok. - moja mama przedstawiła nas sobie. - Przyszli tutaj, aby się z nami przywitać. - Caspar i ja pomachaliśmy zakłopotani.
- Jestem Caspar. - wzruszył ramionami.
- A ja Violet. - podskoczyłam.
- No cześć. - pani usiadła zaraz po tym, gdy moja mama powiedziała. - To mój syn Calum. - wskazała na czarnowłosego, jeżdżącego małym autkiem wzdłuż naszego stolika do kawy.
CZYTASZ
I Hate You || L.H PL
FanfictionChciałam go zabić. On chciał mnie zabić. Zanim zaczniesz czytać: "I Hate You" nie jest mojego autorstwa. Jest to tylko tłumaczenie. Autorką tego fanfiction jest "soyeahfivesauce".