Nazywam się Sue Stafen mam 16 lat i mieszkam w Anglii.Kocham moich rodziców są to najlepsi rodzice jakich sobie mogłam wyobrazić.Mam brata nazywa się David i ma 12 lat,jest blondynem o niebieskich oczach.Jest to odbicie twarzy mojego ojca.Ja jestem brunetka o zielonych oczach.Kocham muzykę,kiedyś sama z moja przyjaciółka pisałam teksty.Muszę przyznać,były świetne.Są wakacje ja teraz leżę na moim kochanym dwuosobowym łóżku,to jest moje królestwo.Nudziło mi się więc postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki Juli:
Pierwszy Sygnał
Drugi Sygnał
Trzeci Sygnał
Halo coś tu jest nie tak ona zawsze ma telefon przy sobie
Czwarty Sygnał
Piąty Sygnał
Odebrała
-Hej-krzyknęła do słuchawki jak bym już głucha była.
-No jej,nie krzycz tak głucha nie jestem-powiedziałam
-No dobrze,dobrze przepraszam ale nie mogę teraz rozmawiac-powiedziała z głosem trochę smutnym
-Okey,no to pa-odpowiedziałam rozlaczajac sięJulia nie mogła rozmawiać? Pierwszy raz się mi takie coś zdarzyło i niej,ale trudno.Postanowiłam sprawdzić internety.Znów spam wiadomości od byłego chłopaka.Czy on mi nie może dać spokoju?! No nic..Jedyne co mi pozostało to go zablokować.Nuda pozerala mnie,rodzice w pracy a mój brat z kolegami gra w piłkę.Muszę coś zrobić bo tu zaraz zejde.Wiem! Pójdę do Thomasa mojego kolegi z którym uwielbiam grać w koszykówkę.On mnie nauczył wszystkich zutów i muszę przyznać gram teraz lepiej od niego.Tak wiem ja i ta moja skromność.Wstałam z łóżka i powleklam się do mojej garderoby.Wzięłam z niej jakiś top i krótkie spodenki i moje ukochane N-ki.Przebralam się szybko w moje ubrania i pobieglam na dół.Otworzyłam drzwi,wyszłam na dwór zamykając za sobą dom.Dom Thomasa był niedaleko,zaledwie 5 minut drogi.Założyłam słuchawki na uszy i ruszyłam przed siebie.Po około 5 minutach znalazłam się przed drzwiami domu Thomasa.Zadzwoniłam dzwonkiem.Nic..no kurwa nie mówcie że go w domu nie ma..Moje myśli rozpedzil krzyk zza mnie.Odwrocilam się i zobaczyłam Thomasa.Jak ten człowiek mnie denerwuje.
-Hej mała-powiedział z bananem na ustach
-Nie mów do mnie mała! Może mam z 166 centymetrów wzrostu,ale jestem starsza od Ciebie!-krzyknelam wkurzona
-No dobrze..Mała-szepnal
-Co Ty powiedziales?-spyyalam się y słysząc bardzo dobrze co powiedział.My dziewczyny nie nawidzimy jak chłopak mówi coś czego nie chcemy usłyszeć
-Pytałem się czy idziemy na jakiś spacer z Bolo-zapytał
-Pewnie-odpowiedziałam.Bolo to jego owczarek Niemiecki.
-To chodź mała-odpowiedział z głupim usmieszkiem
-Thomas,kurwa bo Ci zaraz przypierdole.-krzyknelam
-Chodź,a nie marudź-powiedział biorąc psa na smycz
Zaraz po ruszeniu się zadzwonił do mnie telefon
-Halo-odpowedziakam do telefonu
-No halo..Gdzie Ty się podziewasz-zapytala się mama
-Jestem z Thomasem,a co?
-Wracaj do domu musimy Ci coś z tatą powiedzieć
-No dobrze już idę będę za pięć minut
Rozlaczylam się pociagajac Thoma za rękę.-Chodź odprowadzisz mnie.Po zaledwie sześciu minutach byłam w domu.Pozegnalam się z Thomem i otworzyłam drzwi.
-Jestem!-krzyknelam ściągając buty
-Chodź do salonu-powiedzial tata
-No co się stało?-zapytałam,po ich minach nie była to dobra wiadomość.
-Wiesz corciu,tata dostał nową pracę w Bournemouth.-zaczęła moja rodzicielka
-I się tam przeprowadzamy,dom jest już sprzedany,a w Bournemouth mamy kupiony Nowy.Za 3 dni wylatujemy-dokończył mój tata
-Super!-krzyknelam z bananem na ustach.Chwila.Przecież ja zostawię tu Julię i Thomasa! Nie..
-Cieszymy się ze się cieszysz,a teraz szoruj się pakować
-Już ide-wymusilam z siebie uśmiech i pobieglam na górę
Muszę im o tym powiedzieć.Przecież mam tylko 3 dni.Jutro im o wszystkim powiem teraz muszę ochłonąć.
.~.
Obudziłam się o 8,to do mnie nie podobne.Zawsze spałam do 12,ale dziś to było coś innego nie mogłam sobie wyobrazić jak ja przeżyje bez Julci i Thomasa.Świat mi się zawali! Ledwo co wywleklam się z łóżka i poszłam załatwić swoje potrzeby do toalety.Nie maluje się.Nienawidzę kosmetyków.Jedyne co to tusz do rzęs,ale to już Zadko kiedy się zdaza.Musiałam się ubrać,szybkim krokiem weszłam do garderoby ubralam się w :Zeszlam na dół.W jadalni czekaly naleśniki z owocami i bitą śmietaną! Moja mama to urodzona kucharka.Obok śniadania leżało 500 złotych z karteczka:
Wydaj na ubrania,które chcesz zapamiętać z tym miejscem
Kochamy Cię Mama i Tata
Ale oni maja pomysly-zasmialam sie pod nosem
Zjadłam śniadanie i poszłam po mojego złotego iphona.Zobaczyłam tam 23 nieodebranych połączeń.Nie! To znowu ten pedal co robił sobie ze mnie beke.Kiedyś go zabije.Może jest ladny,ale głupi! Nienawidzę go.Zignorowalam te połączenia i zadzwoniłam do Juli.Powina już nie spać jest 11:30.Odebrała!
-Jula,o 12 w parku ok?
-Okok
Tak nasze rozmowy bywają bardzo dlugo...Mam nadzieję że się podoba :)
CZYTASZ
Friends |BAM|
Ficção AdolescenteOpowieść opowiada o dziewczynie,której miłość wyznał przyjaciel,leć ona jej nie odwzajemnia.Wyjezdza i poznaje chłopaków...