Rozdzial 3

28 3 0
                                        

-To co może dziś o 17 w tym miejscu?-zapytał z bananem na ustach.To było mega dziwne taki przystojniak chce mnie oprowadzic po Bouthmount? Pewnie to kolejne ciacho,które sobie beke porobi ze mnie.Znam to..
-Pewnie-usmiechnelam się trochę z zaciekawieniem,kojarzę skądś tego chłopaka tylko skąd? No nie wiem..
-Ja muszę już uciekać,mój przyjaciel debil na mnie czeka,to do zobaczenia-powiedział i odszedł.
Chwilę po tym przybiegl mój dziecinny braciszek,poznał jakiegoś chłopaka w swoim wieku i chce do niego iść.Pozwolić mu? A co mi tam zależy.Pozwoliłam mu,a sama pojechałam samochodem do domu.Nudziło mi się,strasznie mi się nudziło.Była już 15,a znając mnie to trochę czasu mi zajmie ubranie się.Wyszłam do pokoju,leżącego na piętrze.Wolnym krokiem ruszyłam do garderoby,nie myliłam się samo odnalezienie jakiś sensownych ubrań to godzina.Ubralam na siebie:

Rozczesalam swoje brązowe,długie włosy.Była już 16:45 no nic trzeba było ruszać.Wyszłam z domu,zamknęłam za sobą drzwi i ruszyłam w stronę parku.O równej 17 byłam na miejscu.Chwila,brunet czekał z jakimś blondynem,ja napewno ich skądś znam!
-Oo,jaka punktualna-zasmial się blondyn
-I piękna-dodał brunet
-Zbieg okoliczności-usmiechnelam się do 175 centrymetrowego blondyna
-Aa,zapomnialbym..-Dodal Leondre-Sue to Charlie,Charlie to Sue
-Miło mi-pokierowalam te słowa do Charliego..Tak to chyba jego imię.Chwila? Czy to nie przypadkiem Bars and Melody! Moje dawne miłości? Tak wiem to głupie,ale w wieku 12 lat zauroczylam się nimi.Później to już minęło,szkoła i nauka to miałam tylko w głowie.
-Przepraszam,że nie zapytałem wcześniej,ale ile masz lat?-zapytał mnie brunet
-16,a Wy?
-Ja mam 19,a Charlie 21.A teraz przepraszam ja zabieram koleżankę na zwiedzanie.-Leondre pokierować swoją wypowiedź do Charliego
-Jak Ty frajerze,nie wiesz jak trafić do mojego domu-zasmialismy się razem z Charlie
-Mam GPS,a twój dom jest na takim zadupiu ze trudno trafić do niego-odegrał się brunet na blodnynie.Muszę przyznać ich kłótnia była słodka
-Taa..Na zadupiu,okey możesz iść z koleżanką,ale jak się zgubisz to cie zamorduje zrozumiano-zmiezyl go wzrokiem
-Naturalnie-zasmial się
-No to do zobaczenia-uśmiechnął się i odszedł,a ja zostałam z Leo
-Przepraszam Cię za niego,zazdrosny jest
-Hah spoko
-Pięknie wyglądasz
-Dziękuję
Dzwoni telefon
-Przepraszam muszę odebrać-zwróciłam się do chłopaka

-Halo
-Sue! Thom chciał popełnić samobójstwo-krzyknęła mi do słuchawki
-Ze co?! Żartujesz sobie?-już łzy płynęły mi po policzku
-Leży w szpitalu jego stan jest krytyczny,zostawił dla Ciebie list-powiedziała już przez łzy,mój świat się załamał to przezemnie! To kurwa przezemnie! Nie...
-Przylece do was pierwszym samolotem,trzymaj się Jula-powiedziałam wciskając czerwoną słuchawkę

Ryczalam jak dziecko.To moja wina,moja jebana wina! Muszę przy nim być!
-Boże,Sue co się stało?!-zapytał przez strach blondyn
-Muszę wyjechać masz mój numer,zadzwonię jak będę mogła dziękuję za spotkanie-przytulilam go i pobieglam do domu.Przez całą drogę płakałam wbieglam do domu moi rodzice siedzieli w kuchni,mama robiła obiad a tata sprawdzał wiadomości na telefonie.
-Boże! Dziecko co się stało?-zapytała mnie mama podbiegajac koło mnie
-Thomas chciał popełnić samobójstwo,mamo ja muszę lecieć do Angli pierwszym samolotem-wydusilam to zdanie przez łzy
-Dobrze kochanie,ale pozwól odniosę Cię na lotnisko.
Pobieglam do pokoju wzięłam torebkę i tak szybko jak do niego weszłam tak szybko wybieglam.Wbieglam jak strzała do samochodu moich rodziców było to Audi Q7:

Moja mama zajebiscie jeździ samochodem.Na lotnisko było tylko 30 minut.Mama kupiła mi bilet,a ja spieszac się wbieglam na pokład samochodu,nawet bez porzegnania.Lot był spokojny trzygodziny siedzenia w jednym miejscu.Moje myśli mnie z abijaly.Jestem na miejscu! Zadzwoniłam do Juli.Przybiegla do mnie i pobieglysmy razem pod salę.Thomas leżał pod setkami rurek.Julia wręczyła mi list od niego.Bałam się ro otworzyć az się odwazylam:

Przepraszam to było silniejsze odemnie! Nie chce żebyś cierpiała przez takiego nieudacznika jak ja.Myślałem że Ty mnie też kochasz,pomyliłem się.Widziałem jak cierpisz przez tego pedala co sobie z Ciebie żartował.Najchętniej to bym go zabił.Sue! Kocham Cię nie zapomnij o tym,Masz ułożyć sobie życie z jakimś mega przystojniakiem brunetem,wysokim.Zawsze mi mówiłaś ze chciałabyś mieć meza bruneta.Nie będę już Ci przeszkadzał.Do
zobaczenia na drugim świecie!
Kocham Cię Thomas

Teraz moje łzy lały się jak nigdy.Zdawałam sobie sprawę ze to moja wina.Mogłam go tak nie potraktować,ale kazał mi zawsze być wesoła i taką będę.Teraz muszę z nim być w tych ostatnich chwilach.Sue weź się w garść.

Weszłam do sali,leżał na łóżku przypiety do mnóstwa rurek.Było krzesło na którym usiadłam.Wzięłam jego rękę i przytulilam do siebie.
-Mój kochany Thomas,przepraszam-wydusilam z siebie,miałam wrażenie że on mnie słyszy poczułam na sobie dreszcze takie jak zawsze miałam gdy mnie Przytulal.To była moja Przytulanka w trudnych chwilach,zawsze ale to zawsze mnie wysłuchał i pocieszal,a ja głupia to tak potraktowalam! Chwila Sue obiecałaś mu coś ogarnij się.Jestem mocna tak mi się wydaje..
Siedziałam przy nim kolejne trzy godziny,gdy nagle przyszedł doktor.
-Musimy go odłączyć,już nic nie da się zrobić-powiedział ze smutkiem w słowach.
-Dobrze,ale mogę się pożegnać?-spytalam z nadzieją
-oczywiście jak skoczysz czekam na korytarzu
-Dobrze.
Musiałam się z nim pożegnać,czy ten świat musi być tak okrutny?
-Thomas,przepraszam Cię jeszcze raz ja też Cię kocham czekaj na mnie tam u góry.PrzeprasZam-przytulilam go calujac w usta.Jego usta były zimne jak by już nie zyl.Zawolalam doktora.Odpinal co chwilę inne rurki,a ja płakałam jak nigdy.Kto by nie płakał jak by na twoich oczach człowiek umierał? I to jeszcze tak bliski swojej osobie.Skończył.Już nie widziałam jego oddechu wydobywajacego się z ruchu klatki piersiowej.Nic kompletnie nic.Przytulilam go po raz ostatni i wyszłam,czekała na mnie już Julia.Przytulilam ja,wyszliśmy razem ze szpitala ja musiałam wracać do bourthemunt,jak bym nie wróciła to by mnie rodzice zamordowali.

947 słowa.Mam nadzieję że rozdział się podoba ;) A na górze Thomas.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 04, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Friends |BAM|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz