Powoli otworzyłam oczy i zerknęłam na ekran mojego Iphona.
7:41.Zajebiście.Pierwszy dzień szkoły,a ja już jestem spóźniona.Cholerny budzik.W ułamku sekundy wstałam,włożyłam ciuchy i zbiegłam po schodach.Zamknęłam drzwi wejściowe i skierowałam się w stronę przystanku autobusowego.Dopiero teraz zdałam sobie sprawę,że zwykła bluza to nie był dobry pomysł na dzisiejszą pogodę.Autobus przyjechał za kilka minut oczywiście kierowca musiał wjechać w ogromną kałuże ochlapując przy tym moje białe superstarsy.Po czterech przystankach byłam na miejscu.Szybkim krokiem ruszyłam w kierunku uczelni.Wpatrzona w swoje buty nie zauważyłam chłopaka,który szedł w przeciwną stronę niż ja.Wpadłam wprost na jego klatkę piersiową.Poczułam słodki zapach perfum.Szybko go odepchnęłam i mruknęłam ciche przepraszam.Gdy odchodziłam usłyszałam za swoimi plecami
-Sorry nie chciałem!
Dobrze wiedział,że to była moja wina więc po co przepraszał?Ale... czy ja na pewno jestem normalna?W pierwszy dzień szkoły wpadam na mega przystojnego blondyna i odpycham go mówiąc przepraszam.Każda inna dziewczyna pewnie rzuciłaby się mu na szyję.Ale nie ja.Od dziecka unikałam chłopaków.Uważałam ich po prostu za idiotów,którzy chcą tylko mnie skrzywidzić...
CZYTASZ
I Hate Everyone
RandomNo to tak... Jestem Flower.Opowiem wam coś o sobie.Jestem osobą bardzo aspołeczną i ogólnie nienawidzę rozmawiać z ludźmi.Szczerze? Nigdy nie miałam chłopaka.Żaden na mnie nie zasługiwał.