Po kilku miesiącach mnie wypuścili,zdrowe dziecko ..to najważniejsze :)
Co do Piotrka .. Trudno mi powiedzieć nie rozmawiałam z nim od jego odwiedzin w szpitalu...mega go kocham ale cóż. Nie gadajmy o odwiedzinach Piotrka ....Chce wam opowiedzieć jak minęły mi te miesiące w szpitalu ...z Susan się pogodziłam ...no tak wiem pokłócone nie byłysmy ale jakąś sprzeczka była..więc uspokajam was ..jest oki ;) odwiedzała mnie w szpitalu ..w dzień w dzień ...:) to jest przyjaciółka..
Mama również przychodziła ale wiadomo jak to z nią...szkoda gadac takie pierdolenie ..oj wnuciu mój itp ....no też prawda trzeba się nacieszyc pewnie to jeszcze nie koniec ale ...miejmy nadzieję że bedzie lepiej..:) zaprzyjaźniłam się z taką jedną sprzątaczka w szpitalu ...ona zawsze miała dyżur w piątki o 23.00 ,jasne że jeszcze wtedy nie spałam więc rozmawialiśmy sobie o życiu ...nazywała się Nikol ...bardzo ją polubiłam ..wymienilismy się numerami i POWIEDZIAŁa że zawsze mogę do niej dzwonić..taka pomocna babeczka ...:) . Ale teraz jestem w domu i odpoczywam po tych miesiącach ..mój dzidziuś na okrągło płacze..już pokazuje swoje rogi :) aaaa zapomniałam nadałam już jej imienie tak nie mylicie się to dziewczynka ...:) Nazwałam ją Hania ;) ..mnie się bardzo podoba ...( to po mojej świętej pamięci babci :( ,zawsze była super babcią.. ) z stąd też te imię ;) mojej mamie nie podoba się tak bardzo jjak chciała ale jakoś to przyjęła XD Wacuś wgl wyleciał z listy imion u mnie od samego początku. xd ...:) ciesze się mega że jakoś się to wszystko układa
Już w następnym rozdziale wam opowiem o Piotrku :) dozobaczenia ♥♥♥